Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wioślarka Olga Michałkiewicz z AZS AWF Gorzów: Wierzę, że medal mistrzostw Europy jest w zasięgu

Alan Rogalski
Alan Rogalski
O. Michałkiewicz (z lewej) z koleżankami: B. Jęchorek, W. Kaźmierczak i Z. Lesner
O. Michałkiewicz (z lewej) z koleżankami: B. Jęchorek, W. Kaźmierczak i Z. Lesner Archiwum prywatne
Rozmowa z Olgą Michałkiewicz, wioślarką AZS AWF Gorzów, szóstą zawodniczką igrzysk olimpijskich w Tokio, szykującą się na mistrzostwa Europy w niemieckim Monachium w sierpniu.

Od 12 do 14 sierpnia będą trwać mistrzostwa Europy w niemieckim Monachium. Trenerzy reprezentacji Polski w końcu zadecydowali, po kilkumiesięcznych testach, że staniesz się częścią nowej załogi czwórki bez sternika. Jak czujesz się w tym młodym składzie, z którym byłaś szósta na Pucharze Świata w szwajcarskiej Lucernie na początku lipca?
Bardzo dobrze czuję się w tym młodym zespole. Jest fajna atmosfera, każda z nas jest otwarta na współprace z nowym trenerem. To są trzy bardzo mocne i ambitne dziewczyny. Wierzę, że możemy zbudować coś naprawdę wyjątkowego. Jesteśmy w stanie pływać dużo szybciej niż w Szwajcarii. 27 lipca rozpoczęliśmy obóz w Wałczu i tam będziemy szukać najlepszych prędkości przed mistrzostwami Europy.

Jako ta najstarsza, najbardziej doświadczona i najbardziej utytułowana, bo jesteś przecież medalistką mistrzostw świata i Europy w różnych osadach, służysz innym dziewczynom radami? One potrzebują tego?
Tak, ale nie chciałabym za wiele im narzucać, bo mają bardzo fajny rytm i poczucie rozpędzania tej czwórki. Na tę chwile jest bardzo fajnie i nie widzę żadnych problemów we współpracy z całą naszą piątką, łącznie z trenerem reprezentacji Piotrem Bulińskim. Ufamy sobie i idziemy razem w jednym kierunku.

Dla ciebie to lepiej, czy bez znaczenia, że w tym składzie masz dwie koleżanki z klubu, Weronikę Kaźmierczak i Zuzannę Lesner? To trzecią jest Barbara Jęchorek z Posnanii Poznań.
To nie ma znaczenia z jakiego klubu są dziewczyny z załogi. Skład jest wyłoniony uczciwie i w tej osadzie siedzą zawodniczki, które najlepiej w Polsce potrafią rozpędzać czwórkę bez sterniczki, niemniej jednak cieszę się, że są to dziewczyny z Gorzowa. Od 9 lat jestem w tym klubie, więc obserwuje ich pracę od juniora. Są bardzo ambitne i wiem, jak ciężko oraz sumiennie pracowały, by być w tym miejscu. Jest to również sukces naszego trenera klubowego Piotra Basty.

Czy w przypadku tego składu można mówić o szansach medalowych na sierpniowych mistrzostwach Europy w niemieckim Monachium? W trzech tegorocznych Pucharach Świata, w tym w tym ostatnim z tobą czwórka bez sterniczki nie była na podium. Fakt faktem na inaugurację pucharowej rywalizacji dziewczyny z Katarzyną Dudą z AZS Szczecin były czwarte, ale stawka tamtych zmaganiach nie była najmocniejsza.
Wierzę, że medal mistrzostw Europy jest w zasięgu. Już w Lucernie uważałam, że stać nas na miejsce 3-5. Tamten wyścig finałowy nie był naszym najlepszym, ale za to wyścig repasażowy, w którym zwyciężyłyśmy nad Włoszkami daje nam dużą pewność tego, że możemy wiele. Z drugiej strony, po rozmowach z trenerem wiem, że on ma większy obraz tego na co nas stać, po tych nie do końca udanych wyścigach. Dostrzega w nich elementy do wypracowania, aby na mistrzostwach Europy być krok do przodu. Teraz, na obozie możemy wejść na całkiem inny poziom. A na mistrzostwach będziemy chciały zaprezentować swoją najlepszą dyspozycję i jednocześnie zachować spokój.

A przystępując do tego sezonu zakładałaś, że będziesz pływać w reprezentacji Polski w czwórce bez sterniczki? Czy celowałaś w tę najbardziej znaną i utytułowaną, a więc czwórkę podwójną, z której w sezonie poolimpijskim zrezygnowała dwójka srebrnych medalistek z Tokio, Agnieszka Kobus-Zawojska i Maria Sajdak? Bo to nie jest tak, gdyby ktoś nie wiedział, że jesteś przypisana do jednej osady raz na zawsze. Dopiero w drugim Pucharze Świata w Poznaniu popłynęłaś wraz z czwórką podwójną.
Od początku tego sezonu mierzyłam w krótkie wiosła. Całą zimę przygotowywałam się z dziewczynami na obozach w Portugalii na wiosłach krótkich i wierzyłam, że będę miała szansę sprawdzenia się na wspomnianej czwórce podwójnej. Ale nie dostałam szansy, by przepracować w tej załodze jeden, pełny cykl przygotowań do Pucharu Świata, który był nam gwarantowany przez trenera prowadzącego. Szukanie pływalności łodzi było nerwowe i chaotyczne. Przykro mi, że tak to wyglądało. Na obozie przed drugim Pucharem Świata kilka dni pływała Paulina Chrzanowska, a kilka dni ja, mimo że mieliśmy na dopracowanie wielu rzeczy łącznie dziesięć dni. Każdy trening miał inny charakter, więc niełatwo było o zgranie nas ze sobą. Gdy więc przyszło nam płynąć w Poznaniu, to trudno było zaprezentować się dobrze [Michałkiewicz z Joanną Dittmann, Katarzyną Zillmann, Martą Wieliczko były siódme; te dwie ostatnie to wicemistrzynie olimpijskie w tej konkurencji – przyp. red.]. To się po prostu nie sprawdziło. Co więcej, po tym drugim pucharze nie do końca wiedziałam, co ze mną będzie. Trener czwórki podwójnej Jakub Urban chciał, abym pływała na jedynce jako rezerwowa i miałam czekać na kolejne zmiany w składach. Wtedy pojawił się trener Piotr Buliński prowadzący czwórkę bez sterniczki i zaproponował, że chętnie sprawdzi, co wniosę do tej łodzi. Potrzebowałam utwierdzenia, w jakim zespole mam pracować [na pierwszym Pucharze Świata w Belgradzie Olga Michałkiewicz startowała w dwójce podwójnej z Pauliną Chrzanowską i nie awansowała do finału – przyp. red.]. Nie wiedziałam, gdzie jest moje miejsce, a sama bardzo ciężko pracowałam i uważam, że to moja dotychczas najlepiej przepracowana zima, mimo że w tym czasie zmagałam się z kontuzją, tendinopatii więzadeł rzepki, ale fizycznie byłam w bardzo dobrej dyspozycji. Po pierwszym zejściu na wodę było widać, że łódka pływa szybko. Po Pucharze Świata w Lucernie trener Piotr Buliński powiedział, że skład jest zamknięty. Teraz przed nami dwie imprezy mistrzowskie. Trzeba wyciągnąć z tego składu to, co najlepsze.

Warto dodać, że te zmiany w wiosłach krótkich na przestrzeni pierwszych dwóch Pucharów Świata, które dokonywał trener Jakub Urban, szukając jak najszybciej łodzi na imprezy docelowe w tym sezonie, dotyczyły tylko AZS AWF Gorzów, a więc ciebie i Kasi Boruch. Trzy inne zawodniczki z czwórki podwójnej miały stałe miejsce.
Dokładnie tak. Natomiast nie chodzi o naszą rywalizację z Kasią, bo my zawsze będziemy się wspierać, by osiągać jak najlepsze wyniki sportowe. Razem pracujemy nad tym, by poziom w kadrze był wysoki [czwórka podwójna z Boruch na mistrzostwach Europy też powinna walczyć o medal – przyp red.]. Selekcja do poszczególnych konkurencji rozegrała się na podstawie Centralnych Regat Otwarcia Sezonu w Poznaniu, jeszcze przed pierwszym Pucharem Świata w Serbii. Dla nas te zawody w Poznaniu miały być przejściowe, a okazało się, że były decydujące. Prawda jest taka, że nikt wcześniej o tym nie wiedział, a na obozach zimowych wkładałyśmy całe serce w to, aby czwórka podwójna pływała szybko. Nikt wtedy nie myślał o rywalizacji na jedynkach. Teraz trochę inaczej bym do tego podeszła. Zimą poświęciłabym znacznie więcej czasu na trening na jedynce [Michałkiewicz na regatach otwarcia sezonu była szósta i ósma – przyp. red.]. Konsekwencją tych startów było to, że drugiego dnia tych regat wystartowałam na dwójce podwójnej z zawodniczką z poza szkolenia reprezentacji, z którą nie było szans rywalizować o podium. Dopiero w wyścigu z Pauliną Chrzanowską, młodszą koleżanką z reprezentacji zajęłyśmy drugie miejsce. Trener Urban wykonał ogrom pracy, aby ujednolicić technikę wiosłowania całej grupy. Pływałam z wieloma młodymi zawodniczkami na zmianę na deblach i w różnych składach czwórki podwójnej. Wiele tych składów było bardzo ciekawych, jednak trener nie zaryzykował wystawienia takiego składu. Teraz jestem w składzie czwórki bez sterniczki i zrobię wszystko, aby z nimi wygrywać. Jakie decyzje zostaną podjęte za rok, nie mam pojęcia. Sama skupiam się na tym, aby być w najlepszej dyspozycji na mistrzostwach Europy i świata.

Ten sezon jest z jednej strony testowy, z drugiej jest, jak każdy, przygotowaniem do igrzysk olimpijskich, tym razem w Paryżu w 2024 r. Każda z was myśli o tym, co będzie za dwa lata, ale nie można wykluczyć, że skład tej kadry narodowej zmieni się już za rok. Mam na myśli te olimpijki, które zrezygnowały z reprezentacji Polski. One mogą wrócić, o ile dostaną powołania od trenerów i związku. I będzie między wami wszystkimi jeszcze większa rywalizacja.
Jak by tak było, to super, naprawdę. Bo dla mnie im większa grupa, tym wyższy poziom. Jestem zwolenniczką takich rozwiązań. Jeżeli Maria Wierzbowska, Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak czy Monika Chabel zdecydują się, żeby wrócić to razem będziemy podnosić poziom całej reprezentacji. Bardziej skupiam, się aby uciekać od młodszych zawodniczek, bo to one nas gonią i to one teraz budują poziom reprezentacji, swoją charyzmą, zawziętością i wolą walki. Chcemy się zakwalifikować na igrzyska, a w tym roku zdobyć medal na mistrzostwach Europy i Świata. Czas ucieka, a już w przyszłym roku odbędą się kwalifikacje olimpijskie. Wynik na mistrzostwach Świata będzie odzwierciedlał to, co może wydarzyć się na kwalifikacjach. Jeśli w tym roku nie zdobędziemy bardzo wysokich lokat w Racicach, to będzie trzeba szukać innych rozwiązań za rok.

Podprowadzające Stali Gorzów

Tak podprowadzające Stali Gorzów zachęcają do kibicowania żó...

1 czerwca oni już nie obchodzą Dnia Dziecka (poza jednym szczególnym wyjątkiem!), ale... Zobaczcie, jak wyglądali nasi żużlowcy, olimpijczycy i medaliści w dzieciństwie. Ciekawe, czy ich twarze od razu będą brzmieć Wam znajomo.TE ZDJĘCIA TO PEREŁKI >>>

Oni już nie obchodzą Dnia Dziecka, ale... Zobaczcie, jak wyg...

Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów świętuje urodziny! Tak zmie...

Dom i ogród Bartosza Zmarzlika

Tak mieszka mistrz Bartosz Zmarzlik. Zobaczcie jego dom i pr...

Rodzinne zdjęcia naszych żużlowców. Niesamowite, wzruszające fotografie. ZOBACZ >>>

Będziecie w szoku! Tych zdjęć żużlowców nie pamiętacie. Zmar...

Bartosz Zmarzlik i inni żużlowcy Stali Gorzów prywatnie. Z r...

Bartosz Zmarzlik i Sandra Grochowska

Bartosz Zmarzlik już po wakacjach. Zobacz, jak odpoczywał żu...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska