Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Pozostało jeszcze tylko poczekać na przelew

Bartosz Karcz, Piotr Tymczak
Anna Kaczmarz
To był gorący weekend w Wiśle Kraków. W sobotę Towarzystwo Sportowe poinformowało, że przestało być właścicielem piłkarskiej spółki „Białej Gwiazdy”, która przeszła w ręce nowych właścicieli, czyli luksembursko-brytyjskiego konsorcjum funduszy inwestycyjnych, za którym stoją Vanna Ly oraz Mats Hartling.

TS Wisła wydała komunikat, w którym poinformowała również, że zarząd piłkarskiej spółki z Marzeną Sarapatą na czele oraz jej rada nadzorcza złożyli rezygnację. Te decyzje oznaczają, że wykonany został kolejny krok do przejęcia piłkarskiej spółki przez nowych właścicieli. Ostatnim będzie wpłata 12 mln złotych, którą mają oni dokonać do 28 grudnia. Jeśli by to nie nastąpiło, akcje wrócą do Towarzystwa. Dlaczego taka jest sekwencja zdarzeń? Wynika to z dostępu do kont. Bo to z kont spółki mają wyjść przelewy do zawodników i innych wierzycieli, a nowi właściciele chcą to zrobić już sami.

Kilkadziesiąt minut po komunikacie TS Wisła, swój zamieściła piłkarska spółka. Poinformowano w nim, że tymczasowym prezesem Wisły Kraków SA został Adam Pietrowski. Ostateczny skład nowego zarządu poznamy wkrótce, a o szczegółach mówi Pietrowski: – To, co było planowane na ostatnie dni, zostało zrealizowane, czyli doszło do przekazania akcji. Nic nie zmienia się, jeśli chodzi o przelew 12 milionów złotych. Zostaną one wpłacone do 28 grudnia i natychmiast przekazane zarówno zawodnikom, jak i innym wierzycielom. Wiem, że sporo jest w mediach ostatnio wątpliwości co do nowych właścicieli, ale jestem przekonany, że czyny wkrótce przekonają wszystkich, że to wiarygodne osoby. Ustaliliśmy, że na początku stycznia zwołamy konferencję prasową, na której o wszystkich planach poinformujemy.

Już teraz wiadomo, że w tych planach mieści się również sprowadzenie do Wisły Jakuba Błaszczykowskiego, co Pietrowski przyznał w wywiadzie dla Interii. Zdradził on, że nowi właściciele już nawet spotkali się z reprezentantem Polski i rozmawiali z nim o możliwości powrotu na ul. Reymonta.

Zanim ogłoszono przekazanie akcji nowym właścicielom, Vanna Ly, Mats Hartling i Adam Pietrowski spotkali się z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim. W jego gabinecie zjawili się w sobotę o godz. 13. W spotkaniu udział wzięli również Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej oraz doradca prezydenta ds. sportu Janusz Kozioł. Nowi właściciele Wisły nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Hartling rzucił jedynie: - Będziemy rozmawiać jak wszystko będzie gotowe.

Vanna Ly unikał natomiast reporterów, jak mógł, kryjąc się za parasolem. - Mógłbym państwa poprosić, aby dać panu Vannie spokój, bo jest wrażliwy na światło i kamery – zwrócił się do dziennikarzy Pietrowski.
O spotkaniu sporo mówił natomiast Jacek Majchrowski. – Najaktywniejszy był pan skośnooki – stwierdził w dość niezręczny sposób prezydent. – Szwed tylko dopowiadał, pan Pietrowski się nie odzywał. Obiecali, że do 28 grudnia, zgodnie z umową, wpłacą pieniądze na konto Wisły. Muszę powiedzieć, że rozmowa była dość optymistyczna. Ale jak wiemy, po czynach ich poznacie.

W całej sprawie przewija się nie tylko wątek przejęcia Wisły, ale również sprawa gruntów. W piątek Onet napisał, że to one są głównym celem całej transakcji. Chodzi o tereny, które należą do TS Wisła przy ul. Reymonta. Wisła szybko zareagowała na te doniesienia portalu, zamieszczając oświadczenie, w którym zaprzeczyła, żeby sprawy związane z inwestycjami na terenie TS były ściśle powiązane z przejęciem piłkarskiej spółki. Ale fakt, że nowi właściciele chcą w Krakowie i okolicach inwestować pieniądze, jest bezsporny, bo m.in. o tym była mowa na spotkaniu z prezydentem Majchrowskim. On sam powiedział na ten temat: - Panowie nie koncentrują się tylko na zakupie Wisły. Chcą budować coś, co nazywają akademią piłkarską. Pokazywali swoje projekty, które już zrealizowali - głównie w Chinach. To napawa optymizmem. Z rozmowy wynika też, że rozmawiali z Tele-Foniką w sprawie gruntów tej firmy w Myślenicach. Są też zainteresowani budową na terenach wokół Balic, tam jest 400 hektarów, które są własnością prywatną.

Jego słowa o rozmowach z Tele-Foniką szybko wywołały kolejną burzę. Znów szybko zareagowała Wisła, ale też firma z Myślenic. Obie wydały oświadczenia, że takich rozmów nie było. Wisła Kraków SA sprostowała, że podczas spotkania potencjalnych właścicieli klubu z prezydentem Majchrowskim poruszono kwestię bazy treningowej w Myślenicach, a nie gruntów Tele-Foniki w tym mieście.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że nowi właściciele Wisły chcieliby zainwestować na terenach przy ul. Reymonta.
– Inwestorzy są zainteresowani fragmentem gminnego gruntu przed stadionem - zdradził Majchrowski. – Tam jest planowany hotel i chyba w tym kierunku by to szło. Nie rozmawialiśmy o szczegółach. Wszystko będzie zależało od konkretów. Plan miejscowy dopuszcza tam budowę pewnych obiektów. Na terenach TS Wisła mogą budować wspólnie z Wisłą. Natomiast jeżeli chodzi o tereny miejskie, to muszę znać plan, projekt i zobaczyć o co chodzi.

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego TS Wisła rzeczywiście dopuszcza od strony ul. Reymonta budowę obiektów hotelowych. Tam swoje tereny ma także TS Wisła. Krakowski klub przed laty szukał inwestora, który na tym obszarze, po dawnych otwartych basenach, wybuduje hotel. Była tym zainteresowana jedna z firm, ale ostatecznie zrezygnowała.

Pozostaje wciąż otwarte pytanie, czy inwestorzy rzeczywiście mają pieniądze? Wokół Vanny Ly i Matsa Hartlinga wciąż jest sporo wątpliwości. Jak choćby ta, czy Ly – jak utrzymywał w wywiadach Pietrowski – rzeczywiście jest członkiem rodziny królewskiej w Kambodży. Sprawdzał to dziennikarz TVN Szymon Jadczak i jak napisał na Twitterze, rodzina ta zaprzeczyła, że ma cokolwiek wspólnego z Ly. Nie słyszano też w Kambodży o jego interesach w tym kraju, co jednak dziwić do końca nie musi, bo biznesmen ma od wielu lat mieszkać w Europie.

Ciekawie wygląda też sprawa siedziby firmy Noble Capitals Partners Ltd., której właścicielem ma być Mats Hartling. Jak ustalił reporter radia RMF, mieści się ona w Londynie w siedzibie… sklepu z cygarami.

Faktem jest natomiast, że prezydent Krakowa nie dostał od nowych właścicieli Wisły informacji, skąd mają środki na planowane inwestycje. – To była rozmowa bez przedstawiania dokumentów. Pokazywali tylko zdjęcia akademii piłkarskich – mówił Jacek Majchrowski. – To jest relacja między tymi inwestorami i Wisłą, ja się w to nie wtrącam.

Potencjalni właściciele Wisły mają też pomysły na komercjalizację stadionu przy ul. Reymonta, tak by obiekt zaczął przynosić większe dochody.
– Inwestorzy uważają, że stadion jest źle wykorzystywany, że na nim powinny być różnego typu imprezy, z czym się w pełni zgadzam – powiedział prezydent Majchrowski.

Wszystkie te opowieści i zapewnienia już wkrótce, bo najpóźniej 28 grudnia, zostaną zweryfikowane. Jeśli do klubu wpłynie wspomniane wcześniej 12 mln złotych, nowi właściciele Wisły w znacznym stopniu uwiarygodnią się. Choć to i tak jeszcze sprawy nie zamknie, bo dopiero po tym fakcie przekonamy się, jaki rzeczywiście mają oni plan na Wisłę i przede wszystkim, czy mają środki na jego realizację.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Sportowy24.pl w Małopolsce

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Pozostało jeszcze tylko poczekać na przelew - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska