Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witnica: ludzie burmistrza chwalą i ganią

Jakub Pikulik
Dziennikarska ocena burmistrza Zabłockiego to 4
Dziennikarska ocena burmistrza Zabłockiego to 4 archiwum "GL"
Andrzej Zabłocki rządzi gminą od początku samorządności w Polsce. Jedni burmistrza uwielbiają, inni mają już dosyć.

23 lata - tyle czasu rządzi Witnicą Andrzej Zabłocki. Jedni mieszkańcy bez niego nie wyobrażają sobie Witnicy. - To po prostu swój chłop z głową na karku. Każdego zna, podejdzie, porozmawia, zapyta co słychać. I stara się pomagać. I właśnie to, że słucha zwykłych ludzi, jest w nim takie dobre. Zresztą nie tylko on, bo większość urzędników działa podobnie - mówią jedni. Inni zarzucają, że burmistrz owszem, rozmawia z mieszkańcami, ale tylko przed wyborami i jedynie po to, żeby zyskać ich głosy. Im dalej od centrum Witnicy, tym tych drugich głosów więcej. Szczególnie mieszkańcy wsi, wchodzących w skład gminy, zarzucają burmistrzowi, że o nich zapomina. Główny powód to drogi, które w wielu miejscach są w fatalnym stanie, a gdzieniegdzie w ogóle ich nie ma. Ale i na ten argument znajduje się zaraz odpowiedź. Gmina zdobyła ponad 11-milionowe dofinansowanie na budowę 26 km kanalizacji i 9 km wodociągów. Gdyby wcześniej wyremontowano drogi, teraz trzeba by je pruć, żeby położyć rury.

W ostatnich latach udało się też dostać pieniądze m. in. na nowoczesne przedszkole, świetlicę wiejską w Dąbroszynie, remont niektórych dróg (Traugutta, Piaskowa, Jerzego i częściowo na: Moniuszki, Konopnickiej Krasickiego oraz w otoczeniu bloków w Kamieniu Wielkim), oczyszczalnię ścieków, budowę Regionalnego Centrum Ratownictwa. Ta ostatnia inwestycja to duma Witnicy. Strażacy ochotnicy mają chyba najlepszą siedzibę w województwie. Do tego nowoczesny komisariat i miejsce dla karetki pogotowia. Ale RCR budzi również kontrowersje. Niektórzy uważają, że to przerost formy nad treścią i Witnicy aż tak ogromna siedziba dla służb nie jest potrzebna, a pieniądze można było przeznaczyć na inne cele.

Po stronie plusów zapisać należy też powstanie strefy ekonomicznej. Jest jak Dawid u boku Goliata, czyli Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, ale radzi sobie całkiem nieźle. Kilka firm udało się ściągnąć, ograniczając tym samym dość wysokie bezrobocie. Jest miejsce na kolejne zakłady.

Pieniądze z zewnątrz płynęły do Witnicy dość szerokim strumieniem. W kadencji 2006-2010 było to 33,6 mln zł. W tej tylko 2,6 mln, ale to dlatego, że większość projektów zaczęto właśnie za zeszłej kadencji. Problem w tym, że gmina musiała zaciągać kredyty na wkład własny. Teraz trzeba je spłacać. A to oznacza konieczność zaciskania pasa. Już we wrześniu odczują to najmłodsi mieszkańcy Dąbroszyna. W wyniku reorganizacji szkół zostaną tutaj tylko klasy 4-6. Uczniowie klas 1-3 będą dowożeni do Kamienia Wielkiego. Część rodziców Dąbroszyna jest temu zdecydowanie przeciwna i nieprędko zapomną burmistrzowi tę decyzję. Ale taki krok to w skali roku oszczędność nawet do pół miliona złotych.

Kolejna nierozwiązana od lat sprawa to pałac w Dąbroszynie. Gmina nie może go sprzedać, chociaż, jak zapewnia burmistrz (i nie ma powodów, żeby mu nie wierzyć), robił już niemal wszystko, żeby zachęcić potencjalnych inwestorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska