Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WITNICA. Podglądacz nie stawia się na wezwania prokuratury. Śledczy przejrzeli już wszystkie nagrania

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Prokuratura zakończyła już analizę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie kamery ukrytej w toalecie urzędu miasta.
Prokuratura zakończyła już analizę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie kamery ukrytej w toalecie urzędu miasta. Jakub Pikulik
Karty pamięci, nośniki danych, płyty CD – m. in. takie materiały analizowali biegli pod nadzorem prokuratury. Wszystko po to, żeby odpowiedzieć na pytanie: kto i po co zamontował kamerę toalecie Urzędu Miasta i Gminy Witnica.

Blisko dwa miesiące minęły od momentu znalezienia w toalecie dla pracowników urzędu miasta w Witnicy kamery. Odkryła ją jedna z pracownic, urządzenie było zamontowane w okolicy zlewu na wprost toalety. O sprawie powiadomiono policję. Z nieoficjalnych informacji wynika, że u jednego z byłych już pracowników magistratu znaleziono drugą taką kamerę. Zabezpieczono też liczny materiał dowodowy: głównie pendrive'y i płyty CD, ale również komputer i telefon komórkowy.

Przeczytaj też: Kamera była ukryta w toalecie w urzędzie miasta. Zauważyła ją jedna z pracownic. Sprawę prowadzi policja

W Witnicy informacja o tym, kto mógł być odpowiedzialny za podglądanie w toalecie, jest tajemnicą poliszynela. Wszyscy wiedzą kto mógł za tym stać. Prokuratura nie postawiła jednak nikomu zarzutów, wobec nikogo nie zastosowano też żadnych środków zapobiegawczych.

Zakończyła się analiza zgromadzonego materiału dowodowego. Obecnie problemem jest stawiennictwo osoby, która może być związana ze sprawą

- Zakończyła się analiza zgromadzonego materiału dowodowego. Obecnie problemem jest stawiennictwo osoby, która może być związana ze sprawą – mówi GL prokurator Roman Witkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. – Pewne decyzje procesowe już zapadły – dodaje prokurator. Nie wyklucza, że osoba zamieszana w sprawę usłyszy zarzuty.

Trwa głosowanie...

Czy czujesz się bezpiecznie w Witnicy?

Przypomnimy, o spawie zrobiło się głośno w połowie października. Kamerę ukrytą w toalecie znalazła jedna z pracownic. Do pomieszczenia dostęp mieli jedynie pracownicy urzędu gminy, toaleta była zamykana na klucz. - Kobieta zauważyła czerwoną lampkę, która przykuła jej uwagę. Początkowo myślała, że to odświeżacz powietrza. Wkrótce okazało się jednak, że to kamera bezprzewodowa wyposażona w kartę pamięci – mówił nam w październiku nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Urzędniczka, która znalazła kamerę, razem ze swoją przełożoną, zgłosiły sprawę gorzowskiej policji. Mundurowi zabezpieczyli zarówno kamerę, jak i komputer jednego z pracowników.

ZOBACZ TEŻ

Polecamy wideo: Policjanci odzyskali ciężarówkę wartą nawet 600 tys. zł. Takich pojazdów skradziono więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska