Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włącz Left 4 Dead 2 i postaraj się przeżyć. To jest masakra!!!

Piotr Jędzura 0 68 324 88 80 [email protected]
Wstajesz rano, wszędzie cisza. W domu nikogo nie słychać, wyglądasz za okno. Tam też pustka. Pootwierane auta, rozrzucone zakupy i śmieci. - Apokalipsa - ciśnie ci się na usta. I po chwili widzisz hordę zombie atakujących jeszcze żywych.
Włącz Left 4 Dead 2 i postaraj się przeżyć. To jest masakra!!!

Left 4 Dead 2 jest śmiertelnie ostry. Dosłownie krwawy, mrożący krew w żyłach i niebezpieczny. Oto czwórka śmiałków zostaje sama na dachu biurowca. Niżej są tylko... zombie. Kiedy śmigłowce odlatują zostają zdani sami na siebie na ziemi, która stała się ich piekłem.

Krwawa jazda

Prosto z dachu zaczynamy wędrówkę przez korytarze biurowca, ciemne klatki schodowe, potem po centrum handlowym, parkingi, opustoszałe ulice a nawet bagniska. Wszystko w atmosferze pustki niczym z "Nocy żywych trupów".

Właśnie ta atmosfera strachu i niepewność tego, co wyskoczy na nas zza rogu, dachu czy zza płotu nastraja grozą. Otoczenie w grze to apokaliptyczną wizja świata, USA oczywiście, opanowanego przez zombie.

"Kiedy tak szedłem sobie pustą ulicą, cisza przerażała mnie na każdym korku. Z tyły trzymali się moi towarzysze z bronią gotową od strzału. Im mogę zaufać. To trzyma przy nadziei. Nagle zza rogu z rykiem wyłoniły się dwie postaci. Za szło kilka innych sylwetek. Skurczone, z rozpostartymi rękoma. Oddałem strzał. Niepotrzebnie. Dostrzegły mnie. W naszym kierunku ruszyła już cała chmara zombie". I zaczęła się jatka.

Walka w grze to istna strzelanina. Mamy do dyspozycji różnego rodzaju bronie. Pistoletu, strzelby, karabiny z celownikami optycznymi. Jest z czego strzelać. Ale nie tylko. Jeżeli wolimy walkę w kontakcie to możemy chwycić za łom. Prawdziwą rzeźnię zapewni nam jednak piła motorowa. Wtedy walka to już wręcz krwawa jatka.

Ważna współpraca

L4D2 to oczywiście konkretna strzelanina. Stajemy oko w oko z krwiożerczymi zombie. To są szybkie i niesamowicie głodne krwi bestie. Marzą tylko o jednym - pożreć nas. W grze mamy kilka nowych postaci. Jedna potrafi nas staranować, inna wskoczyć na plecy i wciągnąć w pułapkę. Jeszcze inny z zainfekowanych wybucha rozrzucając dookoła kwas. Im dłużej stoimy w kwasie, tym więcej tracimy paska życia.

Oczywiście nie dajemy się łatwo, ale tylko kiedy współpracujemy. Nasi partnerzy pomagają nam kiedy wisimy a krawędzi, leczą nas. My dzielimy się z nimi choćby pociskami eksplodującymi. Współpraca w grze jest bardzo ważna. Jeden za wszystkich, wszyscy z jednego.

Doskonała strzelanina

Gra nie jest innowacyjną perełką. Z drugiej strony, po co zbyt bardzo zmieniać, to co powoli nabiera miana kultowej pozycji i jest rewelacyjne. Rozgrywka oprócz strzelaniny, polega na wyruszeniu z konkretnego punktu z zadaniem dotarcia do określonego miejsca.

Wykonujemy w tym czasie różne zadania. Na przykład sprzedawcy w sklepie z bronią dostarczamy coca colę. I zapewniam, że zanim się to stanie musimy posłać do piachu setki zombie. Inne z zadań polega na zbieraniu czy zbieramy kanistry z benzyną. Tam samo kładziemy setki zombie. Przez cały czas mamy oczywiście jedno główne zadanie... przeżyć.

Żeby nie było nudy

Żeby nie było nudno, zadbano o różne poziomy rozgrywki. Na łatwym idzie nam dobrze. Ołowiu nie brakuje. To zabawa w najczystszej formie. Im wyżej tym już trudniej. W trybie realizm będzie już z tym problem. Przetrwanie jest istną jatką. Nie widzimy swoich towarzysz w chmarze zombie, możemy więc nieopatrznie posłać im kulkę. Istny realizm.

Podsumowując L4D2 to gra godna uwagi. To pewne zabawa dla jednego, dwóch czy czterech osób, ale nie tylko. To też rewelacyjna strzelanina w sieci. Tym bardziej, że chętnych do zabawy w sieci nie brakuje. L4D2 to perfekcyjna zabawka.

Left 4 Dead 2 znajdziesz w GRYMEL.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska