Przed sądem stanie 25-latek, który na trasie S3 na wysokości Kalska, prowadząc ciężarówkę uderzył w tył mercedesa sprintera. Zginęła wówczas jedna osoba, a 12 zostało poważnie rannych.
Prokuratura podczas śledztwa ustaliła dokładnie przebieg zdarzenia, do którego doszło 4 czerwca 2014 roku. Pomógł w tym rejestrator w kabinie sprawcy wypadku. W chwili zdarzenia była bezchmurna, słoneczna pogoda. Jezdnia była sucha. Jak ustaliła prokuratura, bezpośrednio przed uderzeniem oskarżony 25-latek włączył spryskiwacze przedniej szyby. Chwilę później nastąpiło uderzenie w tył mercedesa. Zginęła jedna osoba, a 12 zostało poważnie rannych.
Z badań powołanego w sprawie biegłego wynika, że w chwili zderzenia tir jechał z prędkością 88 km/h a sprinter 28 km/h. Z opinii biegłego wynika, że niską prędkością kierowca mercedesa powodował zagrożenie na drodze ekspresowej.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego 25-latek skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań. Świebodzińska prokuratura rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. Zarzucono mu nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Prokuratura uznała, że kierowca niedostatecznie obserwował to, co dzieje się przed jego pojazdem. Skutkowało to brakiem manewru wyminięcia i uderzeniem w tył mercedesa.
Oskarżonemu grozi kara do 10 lat więzienia.
Przeczytaj też: Śmiertelny wypadek pod Sycowicami. Ciężarówka wjechała w tył osobówki (zdjęcia)