Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władza na celowniku

Dariusz Brożek
- Stowarzyszenie będzie reprezentować interesy mieszkańców gminy - zapewniają Wacław Gursz, Marek Janczura i Krzysztof Wolny
- Stowarzyszenie będzie reprezentować interesy mieszkańców gminy - zapewniają Wacław Gursz, Marek Janczura i Krzysztof Wolny fot. Dariusz Brożek
Komitet wyborczy Międzychodzianie 2006 przekształcił się w stowarzyszenie społeczne. I ruszył do działania.

Komitet wspierał płk. Stanisława Szukalskiego, który ubiegał się o fotel burmistrza. 15 osób z tej listy kandydowało do rady miejskiej. S. Szukalski przegrał wprawdzie z Romanem Musiałem, ale mandaty radnych zdobyli nauczyciel Krzysztof Wolny i właściciel piekarni Wacław Gursz. Teraz są filarami stowarzyszenia, w które przekształcił się ich komitet wyborczy.

- Pracujemy nad statutem i regulaminem. Jak skończymy, zarejestrujemy się w starostwie - zapowiada kierownik oddziału ZUS Marek Janczura, który bez powodzenia ubiegał się o mandat radnego, ale przed kilkoma dniami został prezesem stowarzyszenia.

Będziemy niezależni

- Chcemy mieć wpływ na to, co się dzieje w naszym mieście i propagować idee samorządu. Bo samorząd to ogół mieszkańców, a nie tylko władza - wyjaśnia K. Wolny.

K. Wolny i W. Gursz mogą utworzyć własny klub w radzie gminy, jednak prawdopodobnie będą pracować w niej jako radni niezależni. Unikają słowa opozycja, ale nie kryją, że chcą być alternatywą dla burmistrza i radnych z jego komitetu Gospodarny Międzychód, którzy mają większość w radzie.

- Będziemy wspierać radnych i burmistrza w tych działaniach, które uważamy za sensowne i pożyteczne. Z drugiej strony będziemy jednak patrzeć im na ręce i wytykać wszystkie błędy. To jest właśnie cecha społeczeństwa obywatelskiego - zapewnia W. Gursz.

Kapitału nie zmarnujemy

Działacze zamierzają wydawać biuletyny informacyjne i zapowiadają, że już niebawem powstanie ich strona internetowa.

- Z jednej strony chcemy reprezentować mieszkańców oraz pomagać im w rozwiązywaniu problemów i ważnych dla nich spraw, a z drugiej informować ich o tym, co się dzieje w mieście i jakie są plany władz - tłumaczą.

Radni ze stowarzyszenia zgodnie twierdzą, w mieście są pilniejsze potrzeby od wymiany płytek chodnikowych. - Będziemy walczyć o pieniądze na oświatę, bezpieczeństwo i sprawy społeczne. Takie sprawy, jak drogi czy chodniki są ważne, ale gmina powinna inwestować przede wszystkim w mieszkańców - przekonują. Honorowym prezesem został S. Szukalski.

- Podczas wyborów poparło mnie prawie tysiąc międzychodzian, którzy liczyli na zmiany w gminie. To wielki kapitał zaufania, którego na pewno nie zmarnujemy - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska