Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej R. Surowiec (w radzie po raz pierwszy) długo wymieniał sukcesy swoje i radnych. Chwalił się dobrą organizacją pracy, uratowaniem kardiologii, pomysłem na budowę miejskiej stacji paliw, która obniży ceny w mieście (zdradził, że mają być dwie), pracą nad umorzeniem długów szpitalowi (chodzi o 4 mln zł zaległych podatków) i coraz bardziej zaawansowanymi negocjacjami z tajwańską firmą TPV, która chce zainwestować w mieście.
Krótko o minusach
O minusach było niewiele. Padło jedynie stwierdzenie, że radni mogliby mniej politykować podczas sesji i lepiej przygotowywać się do obrad. - Mam wrażenie, że niektórzy w ogóle nie czytają dokumentów, które dostają - dodał R. Surowiec. Potem padły komplementy pod adresem prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka (zawieszone członkostwo w SLD). - Angażuje się w życie miasta. Widziałem jego kalendarz. Dzień w dzień od rana do wieczora jakieś spotkania, rozmowy - mówił przewodniczący Surowiec. Zdradził, że jego klub najpewniej zagłosuje za udzieleniem prezydentowi absolutorium na najbliższej sesji.
- To miłe. Ja też mam o tej radzie dobre zdanie. W końcu większość chce się zajmować miastem, a nie politycznymi gierkami. Gorzów na tym skorzysta - zrewanżował się wczoraj T. Jędrzejczak podczas rozmowy z ,,GL'' .
A tak się nie lubili
Dziwi ta zażyłość, bo Platforma weszła do rady, prowadząc kampanię przeciwko Jędrzejczakowi. Podczas wieców krytykowała go za wszystko, groziła rozliczaniem inwestycji, a w minionej kadencji zorganizowała nawet referendum w celu jego odwołania. - Owszem, byłem największym przeciwnikiem Jędrzejczaka, ale w radzie odrzuciłem politykę i skupiam się na mieście. Wszyscy powinni tak zrobić - stwierdził wczoraj Surowiec.
Dodał, że nie przejmuje się złośliwościami, iż jest tylko ,,kwiatkiem do kożucha'' i że ,,całą śmietankę i sukcesy i tak spije prezydent''. - Niech spija ją, kto chce, byle skorzystało miasto - skwitował Surowiec.
Tymczasem kwadrans wcześniej na innej konferencji jego koledzy z PO domagali się od prezydenta informowania o swoich najpoważniejszych zamiarach. - Nie może być tak, że o likwidacji liii tramwajowych czy budowie magistratu na Zawarciu dowiaduję się z gazety. Musimy o takich sprawach wiedzieć wcześniej - mówił radny Witold Pahl.
Prezydent skomentował to krótko: - Nie ma sprawy. Jak radni będą mnie zapraszali na posiedzenia klubów, to chętnie im opowiem, jakie mam zamiary.
Gdzie te plusy
Radny Prawa i Sprawiedliwości Marek Kosecki nie rozumie, z czego R. Surowiec tak bardzo się cieszy: - Przecież niczego wielkiego jeszcze nie dokonali. Choćby najbardziej przyziemna sprawa: inwestycje. Od pół roku niczego nie zakończono, za to wydłużano terminy po kilka razy. Z tego gorzowianie mają się radować?
Takie głosy nie psują humoru przewodniczącemu. - Opozycja ma fajnie, bo jedyne, co musi robić, to krytykować. Zresztą tylko to umie. A my wolimy działać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?