Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze miasta i radni w Zielonej Górze chcę zmienić prawo!

Artur Matyszczyk
Edward Janion jest jednym z tych, którzy chwalą zadania wspólne. - Dzięki temu zrobili nam parking. Nie wiem komu to przeszkadzało - mówi.
Edward Janion jest jednym z tych, którzy chwalą zadania wspólne. - Dzięki temu zrobili nam parking. Nie wiem komu to przeszkadzało - mówi. fot. Mariusz Kapała
- Nie może być tak, żeby pomysł, który wypalił i cieszy wszystkich przepadł na dobre - apeluje radny Jacek Budziński. Po tym, RIO wydało negatywną opinię dotyczącą miejskich zadań wspólnych.

Zmieńcie prawo!

Zmieńcie prawo!

Sam się przekonałem, jak pożyteczne są zadania wspólne. Zaraz wam napiszę dlaczego. Mieszkam na os. KTBS przy Anny Jagiellonki. Modlić się chodzę do proboszcza Romaniuka, w pobliskiej parafii pw. św. Alberta Chmielowskiego. Jeszcze rok temu plac przy kościele przypominał poligon. Wiosną i latem kurz taki się unosił, że dziewczynki, które szły do komunii zamiast białych, suknie miały szare. Jesienią i zimą po deszczu bez gumiaków lepiej było na sumę z domu nie wychodzić. Ale od paru miesięcy, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystko się zmieniło. Fachowcy wzięli się do roboty i zamiast klepiska pojawił się parking z prawdziwego zdarzenia. Miodzio i Europa - małe, a cieszy. A wiecie skąd się wzięły pieniądze? Właśnie z zadań wspólnych. I tak pewnie jak ja, cieszyli się i inni mieszkańcy z udanych inwestycji. Aż tu nagle się okazało, że... prawo na to nie zezwala. Zupełnie bez sensu. Starożytni rzymianie mieli maksymę: dura lex sed lex, czyli twarde prawo, ale prawo. W tym przypadku jednak przepisy okazały się tak twarde, że aż skostniałe i poniosły sromotną klęskę. A gdy trener przegrywa z kretesem, to się go zmienia.

Przypomnijmy, idea zadań wspólnych była prosta.

Do urzędu miasta zgłaszały się spółdzielnie, parafie, szkoły, policja, uniwersytet i inne instytucje, które miały problem do załatwienia. Najczęściej chodziło o brak parkingów, placów zabaw czy fatalne drogi.

Pisały wniosek do magistratu o dofinansowanie. Gdy ten przechodził formalną weryfikację, daną inwestycję miasto współfinansowało w 50 proc.

Zróbmy precedens

W ten sposób w ubiegłym roku w Zielonej Górze powstało mnóstwo inwestycji. Wszyscy byli zadowoleni, no bo jak tu się nie cieszyć z nowych chodników, parkingów, placów zabaw czy innych potrzebnych rzeczy. A jednak, Regionalna Izba Obrachunkowa stwierdziła, że współfinansowanie przez miasto inwestycji na nie swoim gruncie jest niezgodne z prawem. Wobec czego władze miasta zostały zmuszone do zaprzestania podobnych działań.

Zdaniem wiceprzewodniczącego miejskiej rady Jacka Budzińskiego trzeba zrobić wszystko, żeby zadania wspólne nie umarły śmiercią naturalną.

- Nie może być tak, żeby pomysł, który wypalił i cieszy wszystkich przepadł - podkreśla Budziński. I apeluje do władz miasta: - Zwołajmy posłów. Zbierzmy ich w jednym terminie, przecież oni mogą wyłożyć projekt ustawy, która zmieni prawo. W tym przypadku wydaje się ono nad wyraz kulawe.

Budziński dodaje, że podobny problem ma więcej miast w Polsce. - Nasz samorząd może doprowadzić do precedensu - podkreśla Budziński.

Poprosimy posłów o pomoc

Z radnym PiS-u trudno się nie zgodzić. Wszak przy okazji zadań wspólnych nie było chyba ani jednej osoby, która byłaby z realizacji niezadowolona. Co na to władze miasta?

- O pomyśle proponowanym przez radnego Budzińskiego mówiliśmy z prezydentem Kubickim już wcześniej - zdradza wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. - Po analizie materiałów pokontrolnych RIO nasi prawnicy przygotują informację, w których ustawach powinno być zmienione prawo.

Gdy to się stanie, wówczas, podobnie jak w przypadku ustawy winiarskiej, poprosimy parlamentarzystów o pomoc.

Zmiany mają doprowadzić do tego, żeby samorząd mógł współfinansować inwestycje ważne dla lokalnej społeczności, ale niekoniecznie położone na terenie miasta. Jak się dowiedzieliśmy, w poniedziałek Janusz Kubicki spotyka się w spawie zadań wspólnych z posłanką Bożenną Bukiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska