Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władzom miasta się nie pali

(slon)
fot. Mariusz Kapała
Hala Ludowa poszła z dymem. Strażacy podejrzewają podpalenie. A Czytelnicy komentują: musiało się tak skończyć, bo władze miasta od lat lekceważyły problem i nie dbały o porządek. Właściciele działki też się tym nie zajmują.

Budynek Estrady, w której bawiło się kilka pokoleń Lubuszan, strażacy gasili przez ponad siedem godzin od 20.00 w środę do 3.30 nad ranem w czwartek. Pożar zaczął się od dachu. Akcja była bardzo trudna. Policja zamknęła część ul. Wrocławskiej. - Z ogniem walczyło 65 strażaków zawodowców oraz ochotników - wylicza st. kpt. Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej. - Gaszenie kosztowało kilkadziesiąt tysięcy złotych. Na ogień wylano 80 tys. litrów wody.

- Ruszy śledztwo, które ustali przyczyny pożaru - zapowiada kom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Śledczy sprawdzą czy komuś zależało na tym, aby pustostan spłonął. Zdaniem strażaków, wszystko wskazuje na podpalenie. To był już co najmniej trzeci pożar Estrady w ciągu ostatnich lat.

Ruiny straszą w centrum miasta od 10 lat, a wokół nowa Palmiarnia, galeria handlowa... Działka jest w prywatnych rękach. Nasi Czytelnicy w ponad 60 komentarzach nie dziwią się, że doszło do pożaru i pytają. "Dlaczego przez tyle lat ten obiekt jeszcze nie został rozebrany. Ktoś powinien za obecne straty odpowiedzieć."
Z ohydą byłej Estrady nie dały sobie rady władze miejskie trzech ostatnich kadencji. I najnowsza też się tym nie przejęła.

Więcej w piątkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska