Wniosek zyskał dużo punktów. I tak nie wszedł na listę

Wzorem stała się placówka funkcjonująca w pobliskiej miejscowości Kargowa. Niestety, ku zaskoczeniu samego wójta, wniosek został rozpatrzony negatywnie. - Jest to dla nas zupełnie niezrozumiałe. Gmina wniosła odwołanie - wyjaśnił nam wójt, Krzysztof Neryng.

Będzie, ale trochę później

Złożony wniosek dotyczył utworzenia mediateki w 2017 roku. Wartość inwestycji oszacowano na 850 tysięcy złotych. Jeszcze w marcu do urzędu dotarła informacja, że wniosek został zweryfikowany pozytywnie pod względem formalnym. - Zapytano nas także, czy przez wzgląd na nikłe środki finansowane, wyrażamy zgodę na ewentualną realizację przedsięwzięcia rok później, tj. w 2018 roku. Zgodziliśmy się i oczekiwaliśmy na rozstrzygnięcie konkursu - dodał wójt.

Po informacji, że wniosek jest odpowiednio przygotowany, pracownicy urzędu byli dobrej myśli. Niestety, 2 maja zostały opublikowane wyniki. Jak się okazało wśród pozytywnie rozpatrzonych wniosków nie znalazł się projekt mediateki. - Najbardziej zaskoczył nas fakt, że najwyżej oceniony wniosek otrzymał ponad 82 punkty, natomiast wnioski pozytywnie zweryfikowane, znajdujące się na końcu listy miały tych punktów około 60 - komentuje wójt. Co ważne, gmina Szczaniec ze swym projektem znalazła się na miejscu drugim we wnioskach, które się zakwalifikowały, a przyznano im 70 punktów (!). - Nasz projekt został odrzucony, a mieliśmy więcej punktów niż przyjęte wnioski. Wyliczyliśmy, że powinniśmy się znaleźć na 38 pozycji pozytywnie zweryfikowanych. Być może jest to przez wzgląd na termin realizacji inwestycji. Mimo wszystko, byliśmy zaskoczeni. Napisaliśmy odwołanie i oczekujemy na odpowiedź - zapewnił K. Neryng, dodając, że przygotowanie wniosku było czasochłonne, dlatego nie chciałby, by wniosek przepadł.

Kargowa świetnym przykładem

Wzorem dla Szczańca jest mediateka z Kargowej - wielofunkcyjny obiekt, z możliwością organizacji spotkań, sesji, wieczorków artystycznych. W budynku miałaby się pojawić antresola, a sala spotkań liczyłaby około 40-50 miejsc. - To nie ma być tylko biblioteka i regały - zastrzega wójt.

Obecnie gmina zatrudnia dwóch dyrektorów. W jednej z instytucji dyrektor jest zarazem jedynym pracownikiem. Ustawodawca nakłada obowiązek zatrudnienia głównej księgowej na etat w każdej z placówek.

Przesłanką do połączenia instytucji stał się ich możliwy rozwój, a także wykorzystanie obiektów: domu kultury, obecnej biblioteki i sali kinowej.