E. Czarnodolski dom kupił 25 lat temu. Od poprzedniego właściciela dowiedział się, że niedaleko budynku wykopano kiedyś rów meliopracyjny, który miał odprowadzać nadmiar wody. - Ale w tym rowie woda się tylko zbiera i podmywa mi dom - żali się mieszkaniec.
Mają mocne papiery
Czarnodolscy próbowali sobie radzić z problemem. W piwnicy zainstalowali pompę, ale nie nadąża ona z usuwaniem wody. Teraz jej poziom wynosi 30 cm. - Boję się przebywać w pomieszczeniach od strony rowu. To wszystko może się zawalić - mówi żona pana Eugeniusza Anna.
Obawy rodziny potwierdził powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Urzędnik stwierdził, że budynek grozi zawaleniem, a jako przyczynę wymienił rów melioracyjny, który jest zbyt blisko budynku. Tę opinię ,,GL'' przytoczyła wicestaroście sulęcińskiemu Dariuszowi Ejchartowi. - Pan Czarnodolski może się spodziewać pomocy z mojej strony. Co konkretnie? Zobaczymy, jak zapoznam się ze szczegółami sprawy - stwierdził. Przyznał jednak, że w całym powiecie sulęcińskim są kłopoty z utrzymaniem rowów melioracyjnych i wałów przeciwpowodziowych. - Brakuje na to pieniędzy - powiedział ,,GL'' wicestarosta.
Za dużo wody
,,GL'' sprawdziła, jak wyglądają rowy melioracyjne w innych miejscowościach. W wielu woda podmyła słupy energetyczne, np. w wiosce Dzierżązna pod Krzeszycami. - Nic nie powinno się dziać. Słupy są tak osadzone, że nie powinny się przewrócić - powiedziała nam wczoraj Alina Łojko z zakładów Enea w Gorzowie. Zapewniła, że służby energetyczne na bieżąco naprawiają szkody wyrządzone przez wodę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?