Przeczytaj też: Radni przyklepali podwyżki opłat za wodę i ścieki
Za podwyższeniem opłat targowych głosowało 12 radnych, ośmiu było przeciwnych, a dwóch się wstrzymało od głosu. Efekt jest taki, że uchwała przeszła, chociaż u niektórych radnych budziła kontrowersje. Choćby dlatego, że za tegoroczne opłaty nie zebrano tyle pieniędzy, ile planowano, ale znacznie mniej.
- Czy podnoszenie opłat targowych nie wpłynie na zmniejszenie wpływów do kasy miejskiej? - pytał na przykład radny Roman Bochanysz. Odpowiedziano mu jednak, że wpływy do kasy miasta z tytułu tych opłat są jedynie szacunkowe, dokładnie nie można ich przewidzieć. W tym roku rzeczywiście wpłynęło o 80 tys. zł mniej niż planowano, ale to podobno ze względu na złą pogodę.
- Przez trzy miesiące tego roku mieliśmy bardzo silną zimę - przypomina Janusz Halarewicz, dyrektor Głogowskich Obiektów Usługowych, które zarządzają targowiskami. Wobec tego uzgodniono, że opłaty wzrosną o 3,5 proc. Jak mówi J. Halarewicz, to 20 - 50 groszy więcej w zależności od tego, w jakiej grupie znajduje się dany handlowiec.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak planowana od 1 stycznia podwyżka cen wody i ścieków. Wyrażenie na nią zgody przez radnych było jednak tylko formalnością, gdyż gmina nie ma wpływu na te ceny. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podwyższy je średnio o 3 proc.
Wprowadza także opłaty za odprowadzanie deszczówki dla wszystkich - od 50 groszy do 1,60 zł za metr sześcienny. To jednak nie koniec złych wiadomości - w tym roku dopłata gminy do cen wody wyniesie tylko 3 mln zł, gdy jeszcze kilka lat temu było to 6 mln zł, czyli woda realnie zdrożeje więcej.
- Obliczyliśmy, że dla czteroosobowej rodziny przy tych podwyżkach opłaty wzrosną o 6 - 7 zł, w domkach będzie trochę drożej - do 10 zł - mówi prezes PWiK Jacek Dziubek. - Gdybyśmy natomiast nie wprowadzali opłat za odprowadzanie deszczówki, to rodziny czekałaby 13-złotowa podwyżka.
12 radnych wyraziło zgodę na podniesienie cen wody, a dziewięciu było przeciwnych. Chyba w obliczu tych wszystkich podwyżek, radni nie wyrazili zgody na wzrost cen biletów w autobusach komunikacji miejskiej o 10 proc. I to już na drugiej sesji z rzędu. Bilety pozostaną więc w takiej cenie jak dotychczas.
Podwyżki miały dotyczyć szczególnie biletów ulgowych. 11 radnych glosowało przeciwko, a 10 za nimi - w efekcie czego uchwała nie przeszła. Dalszą konsekwencją jest, że do biletów autobusowych będzie musiała z własnego budżetu więcej dopłacać gmina miejska.
Powody do niezadowolenia miał także prezes spółki Komunikacja Miejska Robert Grodecki. - Wszystko drożeje, jednak decyzją radnych będzie obowiązywała stara taryfa, wprowadzona jeszcze w czerwcu 2009 roku - powiedział.
Przeczytaj też: Czy 500 zł opłaty recyklingowej będzie można odzyskać
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?