Niepokojące zgłoszenia wpłynęły do dyżurnego policji w piątek około godziny 10. Telefonowali kierowca przejeżdżający krajową trasą i pracownik kampusu uniwersyteckiego przy ulicy Świętokrzyskiej.
- Alarmowali, że na nieużytkach widzieli mężczyzn strzelających z długiej broni. Zgłoszenia się potwierdziły. Na miejscu policjanci zastali czterech mężczyzn z dubeltówkami. Okazało się, że to myśliwi z koła łowieckiego mający pozwolenie na odstrzał bażantów - opowiada młodszy aspirant Mariusz Bednarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Myśliwi tłumaczyli policjantom, że oddali kilka strzałów kontrolowanych, by wypłoszyć ptaki, niczego jednak nie upolowali. Wylegitymowani zakończyli łowy.
- Zgodnie z przepisami polować wolno sto metrów od zabudowań, oczywiście oddając strzały w przeciwnym kierunku. Myśliwy, który chce polować indywidualnie, musi mieć stosowną zgodę od koła łowieckiego. Posiadając zezwolenie na odstrzał, wpisuje polowanie do specjalnej książki. Po powrocie odnotowuje w niej liczbę oddanych strzałów oraz co upolował - wyjaśnia Jarosław Mikołajczyk z zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?