Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o płot na kąpielisku

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Robotnicy zostawili tylko betonowe słupki. Bezprawnie weszli na teren ośrodka i zdemontowali ogrodzenie - skarży się Krzysztof Tumielewicz, dzierżawca ośrodka w Lubikowie koło Przytocznej.
- Robotnicy zostawili tylko betonowe słupki. Bezprawnie weszli na teren ośrodka i zdemontowali ogrodzenie - skarży się Krzysztof Tumielewicz, dzierżawca ośrodka w Lubikowie koło Przytocznej. Dariusz Brożek
Pracownicy zakładu komunalnego rozebrali ogrodzenie wokół ośrodka wypoczynkowego w Lubikowie. Dzierżawca jest tym oburzony, złożył zawiadomienie w prokuraturze. Sprawą zajmuje się także inspektor budowlany.

Lubikowo to jedno z najładniejszych kąpielisk na lubusko-wielkopolskim pograniczu. Czysta woda w jeziorze i otaczające je lasy przyciągają latem tysiące turystów. W tym roku będzie tam prawdopodobnie bardzo gorąco. Bez względu na pogodę. Dlaczego? Komunalny ośrodek wypoczynkowy jest areną narastającego konfliktu między dzierżawcą Krzysztofem Tumielewiczem i władzami gminy, które są właścicielami terenu. Już kilka lat temu ówczesny wójt chciał wypowiedzieć umowę, ale potem przegrał w sądzie. W ub.r. jego następczyni zdecydowała o rozbiórce znajdujących się tam domków. Po protestach mieszkańców, jej decyzję uchyliło jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Teraz konflikt zaogniło rozebranie płotu wokół kąpieliska. - Pracownicy zakładu komunalnego zdemontowali bramy i ogrodzenie. W tym również kilkanaście metrów drucianej siatki, które sam postawiłem przed dwoma miesiącami - skarży się Tumielewicz.

Zdaniem dzierżawcy, doszło do złamania przepisów. M.in. bezprawnego wtargnięcia na teren ośrodka i zaboru jego mienia. Zawiadomił o tym prokuraturę. Pracownicy zakładu komunalnego działali na polecenie wójta Bartłomieja Kucharyka. Dlaczego kazał im rozebrać ogrodzenie? Odpowiada, że działa zgodnie z lokalnymi przepisami. Chodzi o plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony przez radę gminy w 2006 r. Zgodnie z tym dokumentem, w ośrodku nie może być żadnych płotów, furtek czy bram. Ani barakowozów i przyczep kempingowych, którymi zastawiona jest cześć letniska.

Według dzierżawcy, wójt nie wydał żadnej decyzji administracyjnej w tej sprawie. Dlatego nie może się odwołać ani do SKO, ani do sądu administracyjnego. Z kolei według wójta, wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. - Jako tak zwany organ wykonawczy, realizowałem uchwałę rady w sprawie planu zagospodarowania. Wcześniej dzierżawca został o tym powiadomiony. Miał dwa tygodnie na rozebranie ogrodzenia - mówi.

Z wójtem zgadza się mecenas Anna Wolińska. Twierdzi, że w tym przypadku nie musiał wydawać żadnej administracyjnej decyzji. Dzierżawca mógł się odwołać od planu zagospodarowania na etapie jego uchwalania. Jeśli tego nie zrobił, teraz jest już na to za późno. Tymczasem Tumielewicz zaznacza, iż plan został zatwierdzony dwa lata po podpisaniu z nim umowy i narusza jej postanowienia. - W dodatku to tylko plan, który w każdej chwili może zostać zmieniony przez radę - dodaje.

Kolejną odsłoną konfliktu są brama i płoty, postawione przez dzierżawcę już po rozebraniu furtek i ogrodzenia. Przekonuje, że to wewnętrzne ogrodzenie, na które nie musi mieć żadnych pozwoleń. Innego zdania jest wójt, który zawiadomił powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o samowoli. - Przeprowadzimy tam kontrolę. Najpierw musimy skutecznie zawiadomić o niej obie strony. W środę wysłałem im zawiadomienia - informuje Włodzimierz Siarkiewicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Międzyrzeczu.

Turystów nie interesuje spór między właścicielem i dzierżawcą kąpieliska. - W Lubikowie czas się zatrzymał w latach wczesnego Gierka. Budy przy brzegu, brak ratowników i hałas po nocach. To moje pierwsze i ostatnie wakacje w tym miejscu - podsumował Andrzej Bratkowski z Wrocławia, który wynajmuje jeden z domków w nowym ośrodku.

Wójt zapewnia, że jest ostatnią osobą, której mogłoby zależeć na eskalacji konfliktu. - Zdaję sobie sprawę, że cierpi na tym wizerunek kąpieliska i gminy. Ubolewam nad tym, ale obowiązkiem wójta jest wykonywanie uchwał rady.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska