Kiedyś były to ściśle pilnowane tajemnice wojskowe. Dziś w gazecie możemy napisać, iż sulechowski garnizon liczy prawie 900 żołnierzy. Najważniejsze jednak, że do czerwca jednostka będzie liczyła ok. 1.500 wojaków, w tym 300 z Narodowych Sił Rezerwowych.
- Każdy przyrost ludności wpływa na rozwój miasta, dlatego cieszymy się z decyzji o powiększeniu jednostki wojskowej - przekazuje burmistrz Roman Rakowski. - Przecież ci ludzie zamieszkają tutaj. A to oznacza nowe przedszkola, sklepy, ruch w handlu...
Decyzja o powiększeniu garnizonu zapadła w sztabie generalnym Wojska Polskiego. Jakie czynniki zdecydowały, że w momencie, gdy gdzieś indziej (np. ostatnio w Nowogrodzie Bobrzańskim) wojsko się "zwija", w Sulechowie następuje duży rozrost nie tylko liczby żołnierzy, ale i całej infrastruktury wojskowej?
- Na pewno zdecydował o tym poziom wyszkolenia naszej kadry zawodowej - wskazuje dowódca Lubuskiego Pułku Artylerii w Sulechowie płk Sławomir Owczarek. - Ale co jeszcze zaważyło, tego nie powiem, gdyż decyzje zapadły na wyższym szczeblu. Różne komisje wizytowały i prześwietlały nas przez ostatnie trzy lata. Widać wyniki wypadły dobrze.
Zatem w Sulechowie przybędzie żołnierzy, oczywiście zawodowych, bo tylko taką mamy dziś armię. Na nowe miejsca przyjmowani są rezerwiści oraz żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych. Rozmowy kwalifikacyjne przeprowadzane są od pewnego czasu i będą trwały. Właśnie pracę zakontraktował Krzysztof Zieliński ze Skwierzyny, kapral rezerwy.
- Zdecydowałem się na tę służbę głównie dlatego, że wojsko oznacza stabilność zatrudnienia - mówi pan Krzysztof. - Poza tym przemawiała za tym tradycja rodzinna, dziadek był w wojsku, wujek...
K. Zieliński, po rozmowie kwalifikacyjnej, podpisał w ubiegłym tygodniu kontrakt z dowódcą jednostki. Na razie zamierza zamieszkać w internacie wojskowym. - Z żoną, która jest w Warszawie, będę się widywał w weekendy - mówi.
Pułk dysponuje jednym internatem, ale już w połowie stycznia rozpocznie się kapitalny remont budynku byłego przedszkola wojskowego. - Tam zostanie stworzony drugi internat dla 60 osób. Zakończenie inwestycji planujemy na czerwiec - podpowiada por. Marcin Stajkowski, oficer prasowy 5. pułku artylerii. Ale to dopiero początek inwestycji mieszkaniowych.
- Za torami, na tyłach jednostki, Wojskowa Agencja Mieszkaniowa postawi kilka bloków z myślą o żołnierzach i ich rodzinach. Na początek staną dwa - relacjonuje dowódca. - Gmina zadeklarowała uzbrojenie terenu i doprowadzenie drogi.
- I tę deklarację podtrzymujemy - mówi burmistrz Rakowski. - Wiem, że ma powstać sześć bloków. Doprowadzimy drogę do pierwszego, a potem systematycznie do następnych.
Wojsko ostro zaczęło nakręcać koniunkturę gospodarczą w mieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?