Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko strzela ciszej i przeszkadza mniej

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Major Artur Pinkowski z 11 LDPKPanc. (z prawej) i kapitan Marek Sobieszek z komendy poligonu .
Major Artur Pinkowski z 11 LDPKPanc. (z prawej) i kapitan Marek Sobieszek z komendy poligonu . Małgorzata Trzcionkowska
Dowództwo "Czarnej Dywizji" wraz z komendą poligonu wydało wspólne oświadczenie, dotyczące hałasów z poligonu Karliki.

Nie milkną echa po proteście części mieszkańców przypoligonowego osiedla Moczyń, na hałas i wibracje podczas ćwiczeń czołgów. Wywołał on kontrakcję, podczas której zbierano podpisy pod hasłem "Żagań stoi murem za wojskiem".

Na ostatnią sesję rady miasta zostali zaproszeni przedstawiciele 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, którzy mieli przedstawić swoje stanowisko. Dowódcę 11 LDK -Panc. reprezentował major Artur Pinkowski. Komendę poligonu kapitan Marek Sobieszek, szef sekcji poligonowej.

Żołnierze odczytali wspólne oświadczenie. Zaznaczyli w nim, że nie są w żadnym sporze z mieszkańcami osiedla Moczyń, od których do dowództwa nie wpłynęły żadne skargi na uciążliwości poligonowe. Wyliczyli, że w ciągu ostatnich lat w roku jest średnio 11 strzelań dziennych i dwa nocne, z użyciem amunicji powyżej 100 mm. - Największe nasilenie strzelań przypadało na lata 90. - tłumaczyli. - Wówczas na Karlikach odbywały się ćwiczenia badawcze Merida. - Obecnie wykorzystuje się głównie symulatory, a strzelania ostrą amunicją odbywają się dopiero na zakończenie ćwiczeń.

Po odczytaniu pisma żołnierze opuścili salę obrad.
- Nie wiem, co mamy myśleć o tym oświadczeniu - stwierdza Stanisław Małachowski, z grupy inicjatywnej, która zebrała podpisy pod petycją o przesunięciu zajęć poligonowych głęboko w las lub ustawieniu ekranów dźwiękochłonnych - Sesje rady są otwarte, ale to przykre, że nie zostaliśmy zaproszeni na obrady, podczas których miała być omawiana ważna dla nas sprawa. To nie zamyka sporu. Dalej oczekujemy na rozwiązanie problemu. I nie obchodzi nas, kto się tym zajmie.

Radny Henryk Sienkiewicz, mieszkaniec osiedla stwierdza, że zbieranie podpisów pod akcją "Żagań stoi murem za wojskiem" postawiło cały Moczyń w opozycji do reszty miasta i stworzyło pozory, jakoby mieszkańcy dzielnicy chcieli likwidacji wojska. Burmistrz tłumaczył, że w zamyśle akcji było jedynie wsparcie dla dywizji. Ostatecznie radni nie podjęli żadnego stanowiska w tej sprawie. Nie opowiedzieli się ani za wojskiem, ani za mieszkańcami Moczynia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska