Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Deszczna spłaca kredyt zaufania

Tatiana Mikułko
Aby oddać głos na wójta Jacka Wójcickiego, wystarczy wysłać sms wladza.122.tak lub wladza.1222.nie na numer 72051 Koszt sms 2,44 z VAT.
Aby oddać głos na wójta Jacka Wójcickiego, wystarczy wysłać sms wladza.122.tak lub wladza.1222.nie na numer 72051 Koszt sms 2,44 z VAT. Fot. Archiwum urzędu gminy
W naszym plebiscycie oceniamy Jacka Wójcickiego. Na początku kadencji jego młody wiek budził uśmieszki na twarzach mieszkańców. Dziś mówią o nim: - Dobrze rządzi, oby tak dalej.

Wójt ma 29 lat i jest najmłodszym samorządowcem w Lubuskiem. - Byłem w szoku, gdy mnie wybrano, bo sam nie wiem, czy zagłosowałbym na tak młodą osobę - szczerze przyznaje. Wygraną w wyborach traktuje jak ogromny kredyt zaufania, który trzeba spłacić. - Jestem od tego, by spełniać oczekiwania mieszkańców - mówi wprost.

Na naszej stronie www.gazetalubuska.pl/oceniamywladze można przeczytać, co Wójcicki uznaje za sukces, a co za porażkę swojej kadencji. Sukcesów jest przytłaczająca większość. - To wszystko nie udałoby się, gdyby nie współpraca z radnymi i mieszkańcami. Nie stronię od ludzi. Gdy jadę rowerem przez gminę, zatrzymam się, porozmawiam, zapytam, czego im najbardziej potrzeba - tłumaczy wójt. Okazje do rozmów są codziennie, odkąd Wójcicki postanowił zmienić swój wygląd. Zamiast dwóch schabowych na obiad i fury ziemniaków je pół kotleta i kopę surówek, a poobiednią drzemkę zamienił na godzinną jazdę rowerem. Przez rok schudł 25 kilo! Czyżby szykował się do wyborów? - W wyborach wystartuję, ale na kurację zdecydowałem się po to, by nauczyć się jeść, a nie żreć - mówi wprost.

Nie tylko wójt zmienił wygląd. - Widać gołym okiem, jak Deszczno się zmienia. Dużo remontów, wszędzie czysto, bo robotnicy interwencyjni chodzą i sprzątają - wylicza Maria Przybysz. Nawet remont urzędu gminy w oczy nie kole. - Przecież tu przyjeżdżają różni ludzi, także z zagranicy, a budynek świadczy o gminie - powiedziała nam pół roku temu Janina Świątek, gdy przygotowywaliśmy tekst o wójcie do "Głosu Gorzowa".

Kilka dni temu urzędnicy przenieśli się do wyremontowanego za prawie 1,5 mln zł budynku. - Teraz mieszkańcy nie muszą biegać po pokojach, bo wszystko mogą załatwić na parterze w Biurze Obsługi Klienta. Urzędnicy są po specjalnym szkoleniu. I nie wiem, czy to efekt nowych murów, ale panie z urzędu jakoś tak wyładniały. Modnie się ubierają - zauważa wójt, który wciąż jest do wzięcia. Choć jego serce skradła już pewna kobieta.

Danuta Kin, która generalnie zadowolona jest z tego, co się dzieje w gminie, podpowiada, by wójt jeszcze drogi połatał. - Zwłaszcza po zimie dziury powyłaziły, ciężko przejechać - mówi pracownica fermy kurzej. Z drobiu słynie zresztą cała gmina. Głośno o niej latem, gdy odbywa się słynne już Święto Pieczonego Kurczaka. Drugą sztandarową imprezą jest zlot tirów, bo wójt kocha te ciężkie auta. Ma uprawnienia, by je prowadzić. Rok temu na wyjazd w trasę poświęcił pierwszy od trzech lat tydzień urlopu. Jeśli dodać do tego, że często kończy pracę wieczorem, a nawet o 1.30 w nocy, mamy przykład pracoholika. - Musimy w ciągu dwóch tygodni przygotować ważny projekt o unijne dotacje. Dlatego z urzędu wychodzę w nocy. A moja praca po prostu mnie fascynuje - zaznacza wójt.

Zobacz sylwetkę kandydata w naszym serwisie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska