Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Jerzmanowej wycofuje się z sądowego procesu o wał

Anna Białęcka
Sąd przesłuchał wielu świadków, w tym także zarząd Dragona
Sąd przesłuchał wielu świadków, w tym także zarząd Dragona Anna Białęcka
W marcu miała się odbyć kolejna rozprawa w procesie sądowym w sprawie 30-letniego wału do ubijania boisk na terenie gminy Jerzmanowa. Wygląda na to, że się nie odbędzie.

Wójt gminy Lesław Golba postanowił wycofać swoje powództwo z głogowskiego sądu. Właśnie powiadomił o tym klub sportowy Dragon z Jaczowa, który miał być, w jego ocenie, winowajcą zamieszania związanego z wałem.

- Mając na względzie ważną rolę sportu i rekreacji w życiu społecznym i integracji społeczności lokalnych oraz widząc potrzebę dobrej komunikacji i współpracy między innym i ze stowarzyszeniami sportowymi z terenu gminy, podjąłem decyzje o wycofaniu powództwa w sprawie o wydanie wału przeciwko klubowi Dragon Jaczów - zapewnia wójt Golba w swoim piśmie skierowanym do zarządu Dragona. Do tej pory odbyły się dwie rozprawy w tym procesie. Sąd przesłuchał już wielu świadków, na marzec zaplanował kolejne przesłuchania, mające pozwolić na ustalenie, czyj ten wał tak naprawdę jest - gminy czy klubu Dragon.

- Chodzi nam przede wszystkim o ustalenie, kto jest właścicielem tego wału - wyjaśniała nam dwa tygodnie temu Bernadetta Kulisz, prawniczka reprezentująca gminę w sądzie. - Z zapisów w dokumentach gminy wynika, że od 2004 roku wał jest własnością gminy, że którą gmina zapłaciła Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej "Świt" 1.200 zł w 2004 roku.

Jednak gmina nie ma na to żadnych pisemnych dowodów, poza suchym wpisem do ewidencji. Natomiast mieszkańcy gminy, w tym działacze społeczni klubu sportowego Dragon, mają dokumenty i świadectwo ludzi, że wał jest od 2007 roku własnością klubu. Warto tu dodać, że przez lata mogli z niego korzystać na terenie gminy wszyscy, za darmo oczywiście. Do czasu, gdy w urzędzie komuś się "przypomniało", że jest on gminny i o tym, kto może z niego korzystać decydować będą władze gminy.

Teraz, po dwóch latach sporów w prokuraturze i sądzie, wójt zaprosił do rozmów zarząd Dragona na dzisiaj na godz. 15.00 do urzędu gminy. Już dostał odpowiedź - do spotkania może dojść, ale nie dzisiaj i nie w urzędzie. - Możemy porozmawiać "mając na względzie ważną rolę sportu i rekreacji w życiu społecznym i integracji społeczności lokalnych" - odpowiedział prezes klubu Aleksander Makara. - Ale 5 lutego, o godzinie 18.00, w siedzibie naszego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska