Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Starego Kurowa Wiesław Własak: - Wezmę się za reformy

Mateusz Feder 507 050 587 [email protected]
WIESŁAW WŁASAKMa 57 lat. Ekonomista po Uniwersytecie Szczecińskim. Bezpartyjny. Zona Grażyna. Córka Ola, 22 lata, studiuje biochemię w Szczecinie, ale marzy nadal o medycynie. W wolnych chwilach lubi wędkować na swój sposób: córka łowi ryby, a on wypoczywa na łonie przyrody, wtedy najlepiej się relaksuje.
WIESŁAW WŁASAKMa 57 lat. Ekonomista po Uniwersytecie Szczecińskim. Bezpartyjny. Zona Grażyna. Córka Ola, 22 lata, studiuje biochemię w Szczecinie, ale marzy nadal o medycynie. W wolnych chwilach lubi wędkować na swój sposób: córka łowi ryby, a on wypoczywa na łonie przyrody, wtedy najlepiej się relaksuje. fot. Mateusz Feder
- Przymierzam się w tej kadencji do reformy gminnej oświaty, chcę także wykonać kilka inwestycji, na które czekają ludzie - mówi WIESŁAW WŁASAK, nowy - stary wójt Starego Kurowa.

- Jest pan nowym - starym wójtem już równy miesiąc. Zdobył pan ponad 81 proc. poparcia. Pęka pan z dumy? Był pan pewien takiego wyniku?

- Oj, czas szybko leci, już miesiąc… Jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny moim wyborcom, że pokazali, iż moja polityka prowadzona w gminie przez te ostatnie cztery lata była dostrzeżona i jak wskazuje wynik wyborczy bardzo mocno popierana. Realizując ich potrzeby, tak naprawdę realizowałem jednocześnie swoje marzenia. Zdaję sobie sprawę, że dużo rzeczy jeszcze czeka na realizację. Sporo mamy do wykonania, do nadgonienia straconego kiedyś czasu.

- Ma pan niekwestionowaną większość w Radzie Gminy, aż 9 na 15 radnych. Przewodniczący i wiceprzewodniczący Rady to pańscy ludzie. Sielanka?

- Nie, jesteśmy małą gminą i myślę, że wszyscy radni będą na jej rzecz zgodnie i sumiennie pracowali.

- Jakie inwestycje chce pan kontynuować?

- To rzeczy, na które mamy już zagwarantowane dofinansowanie. To przede wszystkim dokończenie kanalizowania Głęboczka i Przynotecka. Tu jest wszystko załatwione, czekamy tylko na wejście firmy wykonującej to zadanie. Ale sprawa jest jasna, bo zgodnie z umową wszystko musi się zakończyć w trzecim kwartale 2011 roku. Druga inwestycja, która jest oczekiwana przez społeczeństwo, od której też nie ma odwrotu, bo mamy na to pieniądze, to budowa trzeciej schetynówki w gminie (chodzi o drugi etap remontu ul. Świerczewskiego w Starym Kurowie - red.). Chcę także w tej kadencji remontować szkoły, zmodernizować Gminny Ośrodek Kultury, zbudować salę wiejską w Pławinie, wybudować w Starym Kurowie pełnometrażową salę sportową i stadion gminny. Potrzebujemy porządnego boiska wielofunkcyjnego. Planuję też remont drogi w Łącznicy. Co później, co jeszcze, to czas pokaże.

- A jakie są relacje po wyborach z jednym z pańskich kontrkandydatów Jerzym Maksymowiczem, który jest w pewnym sensie pańskim podwładnym, bo jest dyrektorem podstawówki w Starym Kurowie. W sierpniu kończy mu się kadencja dyrektorska, ma szansę na reelekcję?

- To nie mnie oceniać. U mnie wygrywa najlepszy, stosunki osobiste nie mają tutaj znaczenia. Dyrektora będzie wybierała specjalna komisja i jeśli jej członkowie zdecydują , że może zajmować to stanowisko przez następną kadencję, to tak się stanie. Ale musi się wykazać.

- A czy przez te pięć lat się wykazał?

- Różnie z tym bywało. Komisja zweryfikuje.

- Czy jakieś wielkie reformy, zmiany w tej kadencji pan planuje?

- Nawet na spotkaniach z wyborcami nie obiecywałem czegoś na wyrost. Nie mówiłem, że to na pewno zrobię, tylko zawsze podkreślałem, że jeśli na daną inwestycję dostaniemy dofinansowanie np. z Unii Europejskiej, to będziemy to wykonywać. Nigdy nie lubię czegoś mówić czy obiecać, nie mając potwierdzonych na ten cel pieniędzy. Co do reform, do końca jeszcze nie są określone. Wszyscy wiemy, że trzeba wprowadzać oszczędności. W gminie są dwie podstawówki: w Starym i Nowym Kurowie. Mam zamiar rozpocząć pewne rozmowy nad tym, aby szkoły te połączyć, bo uczniów jest coraz mniej. Niedawno w szkole w Nowym Kurowie zmieniła się dyrekcja i placówka naprawdę poprawiła nadspodziewanie wyniki nauczania, zaś w podstawówce w Starym Kurowie ten wzrost był bardzo mały. W Starym Kurowie planuję utworzyć główną siedzibę szkoły podstawowej z jedną dyrekcją, a w Nowym Kurowie byłaby jej filia. Zostawiłbym tam np. sześciolatków i klasy 1 - 3, bo nie chcę narażać rodziców i dzieci na dojazdy. To jest - jak podkreślam pomysł do przedyskutowania, choć mieszkańcy już o tej koncepcji wiedzą. Myślę też o reformie zdrowia, ale o tym nie chcę na razie mówić. Pewne rozmowy w tym kierunku już czynię.

- Mówił pan kiedyś, że chce pan zmienić klimat w Urzędzie Gminy, który miałby być bardziej otwarty na ludzi. Urzędnik - jak pan mówi - powinien być miły, uśmiechnięty… Udało się?

- Dużo się już w tej dziedzinie udało, choć zmiana mentalności niektórych urzędników, to był naprawdę długi proces. Jeszcze trochę trzeba nad tym popracować. Ale widzę, że dużo się zmieniło na lepsze. Petent już nie jest intruzem, a urzędnik wielkim panem. Ludzie nabrali odwagi. Na początku przychodziło do mnie kilka osób w tygodniu. Dziś jest ich kilku w ciągu dniu. Ludzie czasem nawet nie przychodzą z problemem, tylko zwyczajnie się przywitać, porozmawiać. Z tego się bardzo cieszę.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska