Na śniegu widać ślady sarenki. Biega wokół domu, schronienia szuka za drzewkami przy płocie. Ciężko ją znaleźć, bo posesja jest sporych rozmiarów, a na ziemi zalega duża warstwa śniegu. - Parę dni temu zauważyłam dziwne ślady, ale zignorowałam je - przyznaje mieszkanka ul. Owocowej. - Dziś rano sarenka stanęła przed domem i wtedy ją zauważyłyśmy.
Nie wiadomo jak dzikie zwierzę przedostało się na podwórze. Najbliższe lasy znajdują się w okolicach Chwalęcic i Kłodawy.
Okazuje się, że o pomoc w takich przypadkach można prosić wydział ochrony środowiska Urzędu Miasta. - Są to rzadkie sytuacje, ale wydział zajmuje się wyłapywaniem zwierząt. Choć zazwyczaj nie jest to łatwe. Jeśli zwierze znajduje się na dużej przestrzeni, ucieka, myśląc zapewne, że człowiek chce jej zrobić krzywdę. Mieliśmy już takie przypadki - mówi rzeczniczka urzędu Jolanta Cieśla. - Wzywamy osobę, która specjalizuje się w takich akcjach. Chodzi o to, by zwierzęciu nie stała się krzywda.
Pracownik wydziału odebrał od nas zgłoszenie. Obiecał, że skontaktuje się z właścicielami domu i spróbuje pomóc sarence.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?