W poczekalni gorzowskiego pośredniaka siedzi ze 20 osób. Ludzie wchodzą, wychodzą, nikt nawet na chwilę nie zatrzymuje się przy tablicach z ofertami pracy. A jest ich 190. - Bo pracodawcy mało płacą. Żeby choć starczyło na godne życie. Ile? 1,5 tys. na rękę - wykłada bezrobotny 44-letni Krzysztof. Pan Marian w prywatnej firmie dostawał 400 zł. Nie pracuje od siedmiu miesięcy. Przyznaje, że korzystał z pomocy społecznej. Praca czy zasiłek - na jedno wychodzi.
Bezrobotny kalkuluje...
W Gorzowie z pomocy społecznej korzysta aż 11,5 proc. mieszkańców. Centrum pomocy rodzinie każdego miesiąca proponuje pracę 60 swoim podopiecznym. Przyjmuje ją zaledwie kilku. - Pobierającym zasiłki nie chce się pracować - mówi wicedyrektor centrum Maria Rossa.
.
Gdy rodzice nie pracują, a mają dwoje dzieci, co miesiąc z opieki mogą dostać w różnej formie 600 zł. Plus dopłaty do węgla (np. 500 zł) czy energii (300 zł), zależne od tego, ile pieniędzy ma gmina. Razem to prawie najniższe wynagrodzenie.
- Bezrobotny porównuje możliwe korzyści. Zasiłki równają się najniższej płacy, po co więc iść do pracy, która pochłania czas i trzeba wydać pieniądze np. na ubranie? Bezrobotni kalkulują i wybierają to, co lepsze - uważa Tomasz Marcinkowski, socjolog z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie.
Na dodatek można brać zasiłek z pomocy społecznej i pracować na czarno albo za granicą. - Na czarno zarobią 1,2 tys. zł i nie stracą ulg z pomocy - mówi wicedyrektor gorzowskiego urzędu pracy Jadwiga Konik.
... a praca czeka
Gorzowska ulica. Co jakiś czas na drzwiach, oknie widać ogłoszenia o zatrudnieniu sprzedawczyń, kelnerek. - Szukamy 30 pracowników: murarzy, cieśli, dekarzy - przyznaje Marek Szulżycki z Interbud West w Gorzowie. Firma płaciłaby na pewno więcej niż najniższe wynagrodzenie, a prawdziwi fachowcy dostaliby około średniej krajowej (2,7 tys. zł). Interbud West poszukuje ludzi od zeszłego roku.
Tymczasem liczba bezrobotnych w naszym województwie to 58 tys. osób. Z roku na rok jest ich mniej, niezmienna jednak pozostaje liczba osób długotrwale pozostających bez pracy (powyżej roku). Jest ich aż 38 tys.
- Pytanie, czy chcą pracować - zastanawia się Małgorzata Kordoń, rzeczniczka Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Zielonej Górze. I zauważa, że wśród długotrwale bezrobotnych są murarze, malarze, ślusarze. A ci fachowcy poszukiwani są najbardziej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?