Zbigniew Butrymowicz wolontariuszem zajmującym się bezpańskimi psami został we wrześniu 2007. Trzy miesiące po tym jak podpisał z miastem umowę, z jego inicjatywy powstała strona internetowa www.nowosolskie-psy.info, która znacznie ułatwiła życie zarówno osobom pragnącym zaadoptować psa, jak i nowosolskiemu magistratowi, dla którego bezpańskie psy są wciąż sporym problemem.
Z. Butrymowicz za swoją ciężką pracę odebrał wczoraj z rąk prezydenta Wadima Tyszkiewicza pisemne podziękowanie oraz nagrodę rzeczową.
Co skłoniło go do bezinteresownego zajmowania się psami? - Miłość do zwierząt - odpowiada krótko. - Przede wszystkim dla mnie największą nagrodą jest ta radość, jaką widzę u psów, gdy do nich przychodzę, bo to oznacza dla nich opiekę i trochę nadziei na to, że znajdą nowy dom - mówi. - Teraz z racji pogody nie za bardzo mogę do nich dojeżdżać, bo korzystam z roweru. A to ode mnie z domu jakieś 8 km. Ale mi to nie przeszkadza, a trochę ruchu też nie zaszkodzi - uśmiecha się Z. Butrymowicz.
- Dzięki stronie pana Zbyszka przyjechała do nas nawet pani z Berlina, która odwiedzała różne miasta, bo poszukiwała pieska właśnie z Polski. Ale jak zobaczyła nasze zdjęcia, opisy i komentarze,to zdecydowała się właśnie na jednego z naszych podopiecznych. Swoją drogą, spodobał jej się taki mały paskuda, ale za to o wielkim sercu - śmieje się Beata Pietrzykowska z wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska urzędu miasta.
Nowa Sól od lat ma problem z bezpańskimi psami, które trafiają przeważnie do schroniska w Kiełczu, ale też do opłacanych przez miasto klatek w Zielonej Górze. Jednak dla wielu psów najzwyczajniej w świecie brakuje już miejsc. - Mieliśmy dwa takie przypadki, że pies w klatce był tak agresywny, że zdemolował cały kojec, nie dało się do niego nawet zbliżyć. Podjęliśmy trudną i ciężka dla wszystkich decyzję o jego eutanazji. Ale jego zachowanie najpewniej było efektem wcześniejszego skrzywdzenia przez człowieka - mówi B. Pietrzykowska.
- Jeżeli ktoś narzeka, że na bezdomne psy wydaje się więcej niż na ludzi, to niech zastanowi się, z czyjej winy one cierpią i co warto zrobić, by tak nie było? Człowiek jest ważniejszy od psa, ale to przez człowieka te psy są dziś bezdomne - mówi W. Tyszkiewicz.
- To jest kwestia świadomości ludzkiej. Ludzie nieodpowiedzialnie podchodzą do posiadania psa. Wielu zakłada, że kupi zwierzaka dziecku, które "pobawi się" nim przez rok, póki jeszcze ładnie wygląda. A później, gdy trzeba będzie coraz więcej się nim zajmować, ta początkowa radość przechodzi i taki pies często trafia na ulicę. Trzeba uświadomić ludziom, że zwierzę to nie zabawka - dodaje Z. Butrymowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?