Możne jest spotkać także w wielu filmach. Wczoraj kręcono sceny do kolejnego.
Pod koniec sierpnia polsko - rosyjska ekipa filmowa zaczęła kręcić w naszym kraju serial biograficzny dotyczący sylwetki Wolfa Messinga, jednego ze słynnych jasnowidzów. Dość powiedzieć, że za przepowiednie z 1937 r. o końcu kanclerza Niemiec dwa lata później Hitler wyznaczył nagrodę 200 tys. marek za głowę Messinga, który uciekając przed hitlerowcami schronił się w Moskwie. Tam swoimi paranormalnymi zdolnościami zrobił ponoć ogromne wrażenie na samym Stalinie.
Mamy swoją gwiazdę!
Wczoraj na dworcu w Rakoniewicach filmowcy kręcili scenę ucieczki młodego jasnowidza z rodzinnej Góry Kalwarii oraz powrót już dorosłego Messinga do domu.
- Potrzebowaliśmy jako rekwizytu parowozu i stąd nasza wizyta na waszym terenie. W Wolsztynie macie największy wybór starych lokomotyw, a do tego jeszcze zabytkowe wagony - tłumaczy przyjazd filmowców drugi reżyser Michał Kowal, który do Wolsztyna trafił z ekipą prosto z Wrocławia grającego w filmie Wiedeń, Pragę i Warszawę.
Jak nam powiedział drugi reżyser produkcja z udziałem wolsztyńskiego parowozu, to 16-sto odcinkowy serial (każdy odcinek ma trwać godzinę) dla pierwszego kanału rosyjskiej telewizji, w którym ma zagrać również Edyta Herbuś. - A dla nas to jazda tam i z powrotem - przyznają niezbyt podekscytowani wolsztyńscy maszyniści, dla których udział w filmach, to można by rzec niemal część normalnej, codziennej pracy.
Tylko w sierpniu wolsztyński parowóz Ok1-359 przez tydzień jeździł na planie filmowym w Gdyni, a premierę owego filmu o budowie portu zaplanowano za rok. Jeśli mowa o parowozie Ok1-359, to bez wątpienia jak na razie największa filmowa gwiazda z Wolsztyna!
Oprócz niedawnego Gdańska lokomotywa była kilka lat temu na planie ,,Pianisty" Romana Polańskiego - filmu, który zdobył m.in. Złotą Palmę w Cannes oraz trzy Oskary.
W planie kolejny film
Oprócz wczorajszych Rakoniewic i planu filmowego w Gdyni kilka tygodni temu kolejny z wolsztyńskich parowozów używany był przez filmowców w okolicach Legnicy i Kłodzka. Ba, późną jesienią w okolicach Wolsztyna ma być kręcony film o Powstaniu Wielkopolskim, na planie którego też nie zabraknie dymiącej lokomotywy.
- Filmowcy już u nas gościli i zapowiedzieli swój przyjazd, jak tylko opadną liście z drzew - mówi szefowa domu kultury Bogumiła Adamczak, która przewiduje, że zdjęcia w okolicznych plenerach będą kręcone pod koniec listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?