Wolsztyn. Zakończył się remont głównych ulic

- Bardzo mi się teraz podoba, jest zdecydowanie lepiej, wygodniej - uważa Sebastian Krupa, kierowca, a zarazem mieszkaniec ul. Gajewskich. Właśnie zatrzymał auto przed swoim domem na przyszłym skwerze. - Wiosną już tak się nie da parkować, będzie tutaj posiana trawa i jakieś roślinki, ale dziś jeszcze staję, bo bliżej do wejścia do domu...

Pan Sebastian wskazuje na różnice w wyglądzie ulic. To nie tylko równy obecnie asfalt, ładne chodniki z kostki i takież same podjazdy do każdej posesji. Zmiany dotyczą również tego, czego nie widać na zewnątrz.

Czytaj też: Inwestycje w promocję. Wolsztyn znalazł sposób na przyciągnięcie turystów

- Mieliśmy dość spore opóźnienia, w sumie wyszło, że roboty skończyły się dwa miesiące później, a powodem tej sytuacji był stan kanalizacji sanitarnej pod ulicą Gajewskich - tłumaczy inwestor, czyli starosta wolsztyński Ryszard Kurp. Okazało się bowiem, po odsłonięciu starych rur kanalizacyjnych położonych w latach 80., iż znajdowały się w fatalnym stanie technicznym. - Połączenia rur były nieszczelne, co powodowało, że do kanalizacji zasysany był piasek. To oczywiście zanieczyszczało kolektor, ale przede wszystkim powodowało osiadanie jezdni. Na dodatek jeszcze grunt w tym miejscu nie był zbyt nośny, jak to określili fachowcy.

- Rzeczywiście, jak pamiętam to ul. Gajewskich zawsze miała tendencje do „siadania” - potwierdza S. Krupa, mieszkający przy niej od 14 lat.

Konieczność wymiany kanalizacji spowodowała nie tylko dołożenie około dwóch miesięcy do zaplanowanego czasu zakończenia prac, ale również zwiększenie kosztów inwestycji o 12 proc., jak informują pracownicy starostwa.

- Pierwotnie zakładaliśmy koszt robót na ok. 6 mln zł, obecnie wyszło to 6,4 mln - tłumaczy R. Kurp. Zadanie zostało sfinansowane w połowie ze złotówek Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, zaś drugą połówkę kosztów wzięły na siebie powiat i gmina. Dokładnie na gminę Wolsztyn wypadło 576 tys. zł.

- Cieszę się, że wreszcie mamy za sobą remont naszych głównych ulic - wskazuje emeryt pan Janusz, spacerujący wzdłuż Gajewskich. - Naprawdę remont był niezbędny, aczkolwiek różne uciążliwości ostatnich miesięcy nas nie omijały. Ciężko było zwłaszcza kierowcom pojazdów dostawczych, ale i nam, mieszkańcom.

- Zdaje się, iż nawet poważnie obniżyły się obroty firm mających siedziby przy remontowanych ulicach, a jest ich tutaj sporo, przecież to jedna z głównych arterii miasta - dopowiada pan Sebastian. - Lecz widać musiało być trochę gorzej, żebyśmy teraz mieli zdecydowanie lepiej.

- Przetarg na roboty drogowe wygrała firma Eurovia z Wrocławia i muszę powiedzieć, iż jesteśmy bardzo zadowoleni z jej pracy - podkreśla starosta. Firma poddała remontowi bardzo ważne ulice, będące dziś drogami powiatowymi. Są to ulice miejskie leżące w jednym ciągu komunikacyjnym, zaś ul. Poznańska, też będąca ich przedłużeniem, to już podwolsztyńskie Karpicko. Co na nich się zmieniło? Przede wszystkim wymieniono jezdnię, zbudowano nowe ścieżki pieszo-rowerowe, ułożono nowe chodniki, zmodernizowano (o czym wyżej) kanalizację sanitarną i burzową, oznakowano jezdnie znakami poziomymi i zamontowano urządzenia zwiększających bezpieczeństwo podróżnych.

Nie ma jednak ronda na skrzyżowaniu Gajewskich i ul. Żeromskiego, będącej jednocześnie drogą krajową nr 32. Gdy inwestycja w mieście ruszała, starostwo było zdecydowane, żeby porozumieć się z „drogami krajowymi” w tej materii. Co się zmieniło? - Zrezygnowaliśmy z tego pomysłu - stwierdza krótko R. Kurp. Dodaje jednak, że w tym miejscu już wiosną wykonawca w ramach gwarancji będzie musiał poprawić asfalt. - Nie podoba nam się jego stan - mówi starosta.