Jabola spotkaliśmy dzisiaj przy namiocie ekipy z Sosnowca. - Co nowego? - zapytaliśmy. - W sumie, to nic. Otworzyliśmy biznes. Pomagamy przy woodstockowych przeprowadzkach - wyznał po chwili.
O co tak właściwie chodzi z tymi przeprowadzkami? Ano o to, że ci, którzy rozbili już swoje namioty, po jakimś czasie decydują, że jednak fajniej byłoby rozłożyć je w innym miejscu. Póki co można wybrzydzać, całe pole jest jeszcze wolne. Przy tych migracjach pomaga Jabol. - Coś trzeba robić - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?