[galeria_glowna]
Na woodstockowym polu jest już siedmiu pierwszy członków Pokojowego Patrolu. - Na razie głównie pilnujemy budowy i całego sprzętu, sprzątamy tez woodstockowe pole i dbamy o ogólny porządek - mówi lider, Marek Brzostowicz.
Na lewo od sceny w zacienionym lasku obok dziadka, Marcina, Tomka i Piotrka rozbili się: Gierek z podgorzowskiego Deszczna i Kris, który przyjechał do Kostrzyna aż z Belfastu.
- Jestem tu pierwszy raz, ale lubię takie klimaty i myślę, że poznam sporo ciekawych ludzi - mówi Kris.
Na szczęście upały trochę odpuściły, jest już nieco chłodniej. Nie odpuszczają za to komary. - W nocy zakrywamy się kocami, na wierzchu mamy tylko nosy, żeby jakoś oddychać - mówią pierwsi woodstockowicze.
Czytaj e-wydanie »