Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woodstock 2010: Zobacz z czym woodstockowicze trafiają do szpitala

(pik)
Klas skręcił sobie kostkę. Właśnie takich urazów na Przystanku Woodstock jest najwięcej.
Klas skręcił sobie kostkę. Właśnie takich urazów na Przystanku Woodstock jest najwięcej. fot. Jakub Pikulik
120 pielęgniarek, ratowników i lekarzy z Polski i Niemiec będzie czuwało nad bezpieczeństwem uczestników tegorocznego Przystanku Woodstock.

Do tego 12 karetek i punkty medyczne na festiwalowym polu i w samym mieście. Przepływające przez Kostrzyn rzeki patrolować będą łodzie motorowe. To dlatego, że Warta i Odra jest często wykorzystywana jako miejsce do schłodzenia rozgrzanych zabawą ciał. A rzeki te przecież bywają niebezpieczne.

Stanowisko koordynacji wszystkich zespołów ratowniczych będzie mieściło się w Nowym Szpitalu przy ul Narutowicza w Kostrzynie. Jak mówią władze szpitala, specjalnie na czas trwania Przystanku Woodstock, w szpitalu zwiększono zapasy leków i innych medykamentów. W samej izbie przyjęć dyżurować będzie dodatkowo czterech lekarzy. W szpitalu przygotowano dodatkowe łóżka.

- Różnorodność temperamentów i charakterów pacjentów, którzy do nas trafiają, jest różny - często powodujący pojawianie się w przyspieszonym tempie siwych włosów na głowie z jednej strony z drugiej zaś szczery uśmiech i poprawę humoru. Dyżur podczas trwania Woodstocku jest jednak niesamowitym poligonem doświadczalnym i sprawdzianem dla własnych umiejętności oraz pracy zespołowej - mówi Sergiusz Darłak, koordynator ratownictwa medycznego.

Z czym woodstockowicze trafiają do szpitala? Jak mówią lekarze, Przystanek Woodstock różni się pod tym względem od innych imprez masowych. Do szpitala praktycznie nie trafiają ofiary agresji, czy zatrucia środkami odurzającymi. Jeśli już, to są to pojedyncze przypadki. Najwięcej pacjentów to osoby, którym przytrafiły się otarcia, zwichnięcia, i rany, które wydarzyły się przez przypadek, a nie na przykład w wyniku bójki. W zeszłym roku ratownicy oraz kostrzyńska izba przyjęć przyjęli w sumie 494 osoby. Dziewięć z nich zostało hospitalizowanych.

Przystanek Woodstock znacznie różni się od innych podobnych imprez masowych. Tak jak wymyślił go Jurek Owsiak, jest miejscem gdzie na pierwszym planie jest "Miłość, przyjaźń, muzyka". Hasło "stop przemocy, stop narkotykom" działa, co widać wyraźnie w statystykach Izby Przyjęć. Właściwie nie ma ofiar agresji. Zatrucia środkami odurzającymi to pojedyncze przypadki, potwierdzające, że sam festiwal jest stosunkowo bezpieczny. Największą część pacjentów stanowią różnego rodzaju urazy, otarcia i rany, będące z reguły efektem przypadku - rzecz prawie nie do uniknięcia w 100-tysięcznym tłumie. W ubiegłym roku zespoły ratownictwa medycznego oraz izba przyjęć Nowego Szpitala w Kostrzynie nad Odrą przez kilka festiwalowych dni przyjęła 494 osoby, z czego 9 zostało hospitalizowanych w Nowym Szpitalu. Mamy nadzieję, że w tym roku będzie ich jeszcze mniej.

- WOŚP zrobiła więcej dobrego dla polskich szpitali, niż niejeden minister zdrowia. Wspieramy WOŚP i będziemy to robić nadal, by Przystanek Woodstock mógł nadal odbywać się w Kostrzynie nad Odrą - mówi Marcin Szulwiński, prezes Grupy Nowy Szpital

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska