Paulina Dobrzańska i Kasia Wójcik przyjechały na woodstockowe pole na rolkach. Przyznają, że bardzo czekają na festiwal. - Byłyśmy na każdym Przystanku. Tu panuje niepowtarzalny klimat, są wyjątkowo mili ludzie. Takiej atmosfery nie ma nigdzie - stwierdziły, stojąc tuż przed sceną.
Od września będą chodziły do I klasy technikum leśnego w Rzepinie. - Rodzice puszczają nas na Przystanek bez problemu. Ba, sami przychodzą na koncerty. Są zauroczeni Woodstockiem. Tata uwielbia luz - powiedziała Paulina.
Chwilę później na rusztowanie weszli specjaliści od montowania sceny. Brygadziście, bo on wspina się zawsze najwyżej, wejście na wysokość 12 metrów zajęło minutę. Karol Jasiński przyznał, że gdy zaczynał pracę w firmie, odczuwał lekki strach. - Teraz zero - stwierdził z mocą.
- Gdyby czuł lęk, nie pracowałby u nas - powiedział szef firmy Piotr Małolepszy. To jego scena, montuje ja na Woodstocku już piąty raz. Stawia ją na wielkich krajowych imprezach, m.in. festiwalu w Opolu czy Top Trendy w Sopocie. Czy wiecie, z ilu rurek składa się scena? Niewyobrażalne, ale z 14 tysięcy!
A festiwal już za 16 dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?