Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wow. Przez Zieloną Górę przejechał 80-tonowy element mostu

Wojciech Juszczak
Wyjazd zaplanowano na godzinę 22.00, a więc wówczas, ruch na ulicach jest zdecydowanie mniejszy.
Wyjazd zaplanowano na godzinę 22.00, a więc wówczas, ruch na ulicach jest zdecydowanie mniejszy. Mariusz Kapała / GL
W nocy z piątku na sobotę (z 24 na 25 lutego) przez Zieloną Górę przejechał 80-tonowy element stalowej konstrukcji mostu. Jechał do portu w Cigacicach. Trasę często pokonywano na wstecznym, w mieście trzeba było zdemontować latarnię.

Konstrukcja miała 27 metrów długości i 8 szerokości. Przewiezienie jej było nie lada wyzwaniem. Wyjazd zaplanowano na godzinę 22.00, a więc wówczas, ruch na ulicach jest zdecydowanie mniejszy. Przewóz zabezpieczało 25 pracowników Cardan Logistics, firmy zajmującej się transportem. - Była to pierwsza tak duża akcja w naszym mieście – wyjaśnia jej właściciel Kamil Trubiłowicz.

Wyjazd z firmy Lubstal, producenta tego ładunku, musiał być bardzo przemyślany, ponieważ wąska ulica Osadnicza ograniczała pole manewru. Dodatkowym utrudnieniem byli ludzie , którzy licznie zgromadzili się na chodniku po przeciwnej stronie wyjazdu. Wśród obserwatorów przeważali mężczyźni, ale nie zabrakło też kobiet, ludzi w podeszłym wieku, jak i młodych. - Nie miałem jeszcze możliwości na własne oczy zobaczyć tak wielkiego ładunku – tłumaczył pan Piotr, mieszkaniec pobliskiego osiedla. – Przyszliśmy wspólnie z rodziną, bo nie wiadomo, kiedy nadarzy się kolejna okazja.

Wyjazd, odbył się bez większych przeszkód i po kilkunastu minutach piloci wyprowadzili ładunek na ulicę. Prawdziwym wyzwaniem miało być skrzyżowanie z ulicą Objazdową, z której należało wyjechać na główną ul. Zjednoczenia. Skręt o 90 stopni, był bardzo trudny, auto ciężarowe musiało wjechać na chodnik i małymi skrętami „łamać” naczepę, aby wyjechać na prostą. Potrzebny był do tego demontaż jednej latarni.

Po tym „sukcesie” nadszedł czas wyjazdu na drogę prowadzącą z wiaduktu. Aby zrobić to jak najsprawniej, zdecydowano, że tir, będzie cofał i wyprostuje się dopiero na ul. Zjednoczenia. Piloci wraz z policją zamknęli w tym czasie ruch z obu stron, aby ograniczyć ryzyko wypadku.

Po wyjeździe ruszono w dalszą trasę, która prowadziła przez ul. Dąbrówki. Gdy zestaw wjeżdżał na rondo PCK, nastąpiło momentalne załamanie pogody. Śnieg zaczął sypać bardzo intensywnie, co przy tak dużym transporcie mogło być sporym utrudnieniem. Na szczęście po chwili pojawiła się piaskarka.

Transport opuścił zielonogórskie miasto po dwóch godzinach i wyjechało na S3. Problemy pojawiły się przy zjeździe na wysokości Nowego Świata, po specjalnie usypanej nawierzchni. Auto transportujące miało zbyt mało miejsca i nie mogło skręcić, dlatego zapadła decyzja, że 4-kilometrową trasę przebędzie jadąc tyłem.

Wreszcie transport dojechał do portu w Cigacicach. Na miejscu, czekały dźwigi, które dokonały rozładunku. Całe przedsięwzięcie trwało około pięciu godzin.

Gabaryt w najbliższych dniach zostanie przeładowany na barkę i drogą rzeczną docelowo popłynie do Niemiec, a dokładnie do Bonn. Była to pierwsza z kilku zaplanowanych akcji.

Czytaj również:Wojskowy transport przejechał przez Kostrzyn [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska