Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wóz nieco stary, ale wciąż jary

Dariusz Brożek
Wozy bwp1 wciąż znajdują się na wyposażeniu międzyrzeckiej brygady, choć od kilku lat w polskiej armii powoli je wypierają kołowe rosomaki.
Wozy bwp1 wciąż znajdują się na wyposażeniu międzyrzeckiej brygady, choć od kilku lat w polskiej armii powoli je wypierają kołowe rosomaki. Archiwum 17. WBZ
Bojowe wozy piechoty towarzyszą naszym żołnierzom od blisko 40 lat. Nie wyparły ich nowocześniejsze rosomaki. Ostatnio ich bojowe możliwości testowali międzyrzeczanie z 3. batalionu piechoty zmotoryzowanej.

Bojowe wozy piechoty bwp1 mają już za sobą pierwszą, a nawet drugą młodość. Skonstruowane zostały w 1966 r. w bratnim wówczas Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich jako bojewaja maszina piechoty (bmp1). Przed 45 laty były nowatorskimi konstrukcjami, potem wielokrotnie poddawano je rozmaitym przeróbkom. Nadal służą w kilku armiach - m.in. polskiej, choć obecnie ustępują amerykańskim wozom Bradley czy brytyjskim Warrior. Ostatnio na strzelnicy koło wsi Nietoperek siłę ognia ich karabinów pokładowych testowali międzyrzeczanie z 3. batalionu piechoty zmotoryzowanej 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

- Celem zajęć było przypomnienie i doskonalenie umiejętności żołnierzy podczas przygotowanie uzbrojenia pokładowego bojowych wozów piechoty do strzelania oraz prowadzenia ognia do celów ukazujących się w miejscu z broni pokładowej - tłumaczy kierownik strzelania ppor. Patryk Zajk, pełniący obowiązki dowódcy 9. kompani piechoty zmotoryzowanej.

Zajęcia rozpoczął szczegółowy instruktaż i omówienie warunków bezpieczeństwa. Po ogłoszeniu przez kierownika strzelania rozpoczęcia zajęć poszczególne załogi w składzie dowódca, działonowy-operator i kierowca, meldowały kolejno swoją gotowość do strzelania.

"Sokoły" na gąsienicach

Załogi bwp1 składają się z trzech osób: dowódcy, działonowego-operatora i kierowcy.
(fot. Archiwum 17. WBZ )

Na komendę por. Zajka: "Sokół jeden, tu wieża. Naprzód" pierwsza załoga wozu bojowego sprawnie zajęła swoje stanowisko ogniowe i rozpoczęła strzelanie. Na przedpolu ukazały się cele, które należało zniszczyć. Padały kolejne komendy, ciszę przerwały serie z pokładowych karabinów, natomiast trafiane cele znikały z pola widzenia.

- Takie zajęcia to sprawdzian naszych umiejętności. Przygotowania trwały blisko miesiąc. Efekty możemy obserwować dziś na strzelnicy - wyjaśniał tuż po wykonanym strzelaniu st. szer. Dariusz Kurant, działonowy-operator bwp1.

Zajęcia na strzelnicy poprzedziły wielogodzinne treningi i przygotowania. Załogi szkoliły się wykorzystując trenażer ORTLES-3M/K, przeznaczony do szkolenia załóg bojowych wozów piechoty bwp1. Przy pomocy tego urządzenia żołnierze doskonalili umiejętności posługiwania się wyposażeniem bewupa, poruszania się nim na polu walki, wykrywania i rozpoznawania celów i pomiaru odległości do nich oraz prowadzenia skutecznego ognia.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska