Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wożą do Długoszyna

(dab)
Niektórzy wciąż mylą lasy i łąki z wysypiskiem. Wczoraj przy drodze do Wojciechówka i Gorzycy ktoś wyrzucił dwie stare lodówki.

Zdezelowane urządzenia leżały na skraju lasu około 100 m od skrzyżowania lokalnej drogi z trasą nr 137. Tuż obok, do rosnącego w pobliżu drzewa przybito tabliczkę z napisem ,,Zakaz składowania śmieci’’. - Zwróciłem na lodówki uwagę gdy jechałem rano do pracy - opowiada Michał Madzelan. - Wczoraj ich tam nie było. Szczycimy się przyrodą, a z drugiej strony sami zamieniamy lasy w śmietnik - mówi. Kilka minut po 9.00 po lodówki przyjechali Wojciech Humeniuk i Marian Tatarynowicz z Gorzycy. - Zawieziemy je do punktu skupu złomu - zapowiadają mężczyźni. - Zarobimy kilka złotych.

Wożą do Długoszyna

Mężczyźni twierdzą, że lodówki podrzucił do lasu ktoś z Międzyrzecza. - Z Gorzycy nikt by ich nie targał, bo za daleko - mówią. Kierownik wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miasta Anna Lubaczewska zapewnia, że gmina zlikwidowała i zrekultywowała już wszystkie wiejskie wysypiska śmieci. - Teraz śmieci z całej gminy są przewożone do Bukowca, a następnie do zakładu utylizacji w Długoszynie. Rzadko się zdarza, że ktoś wyrzuci stare meble czy odpady do lasu- dodaje.

Pracy nie brakuje

Leśnicy systematycznie likwidują dzikie wysypiska w lasach i wywożą śmieci do Bukowca. Ich wysiłki przypominają jednak walkę z wiatrakami. - Najwięcej ich jest w okolicach Kalska, Żółwina, Świętego Wojciecha i Gorzycy - wylicza nadleśniczy Jerzy Pawliszak. - W ubiegłym roku dziesięć osób przez pół roku sprzątało lasy. Nie narzekali na brak pracy, choć śmieci zbierają w lesie także nasi pracownicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska