Od pierwszych minut, głogowianie sprawiali wrażenie ospałych i niechętnych do podjęcia walki. - Nie wiem co mam myśleć o tym spotkaniu. Co prawda moi zawodnicy mocno walczyli, ale odniosłem wrażenie jakby przeciwnikom nie zależało na awansie. Nie mniej jednak cieszymy się, że gramy dalej - mówił po meczu Wacław Grzesik, kierownik drużyny SPR Tarnów.
Zanim się jednak stwierdzi, że puchar nie był dla Chrobrego priorytetem, to należy zauważyć, że głogowianie znajdują się na etapie treningów o najwyższej intensywności. - Liga jest dla nas najważniejsza, ale chcieliśmy wygrać. W każdym meczu gramy o zwycięstwo. Co do spotkania, to mieliśmy sporo niewykorzystanych, dobrych sytuacji rzutowych, które zdecydowały o wyniku końcowym - sumował Krzysztof Przybylski, głogowski szkoleniowiec.
Mocno obciążenia były zapewne przyczyną porażki, ale nie powinno się nimi tłumaczyć, bo ze średnim pierwszoligowcem zespół powinien sobie poradzić. Nie pomogły trafienia Kaczmarka 6, Płócienniczaka i Kubały po 4. Na ligowe parkiety, podopieczni trenera Krzysztofa Przybylskiego wrócą 7 lutego. Zmierzą się z Nielbą w Wągrowcu.
W pozostałych wczorajszych spotkaniach awans uzyskały: Zagłębie Lubin, Vive Tauron Kielce, Nielba Wągrowiec, Azoty Puławy, Orlen Wisła Płock, Górnik Zabrze i KPR Legionowo.
SPR Tarnów - SPR Chrobry Głogów 24-20 (9-7)
Chrobry: Stachera, Kapela | Kaczmarek 6, Bednarek 1, Witkowski, Płócienniczak 4, Mochocki 3, Gujski, Tylutki 1, Biegaj 1, Kandora, Kubała 4, Bąk
Zobacz też: Stelmet Zielona Góra wyrwał zwycięstwo PGE Turowowi! Emocje sięgnęły zenitu (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
