Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpuśćmy wiosnę do sypialni! Dobry seks daje same korzyści

Tatiana Mikułko 95 722 57 72 [email protected]
Wiosna niesie ze sobą szybkość, spontaniczność, więc bądźmy tacy na wiosnę
Wiosna niesie ze sobą szybkość, spontaniczność, więc bądźmy tacy na wiosnę ralev_com/sxc.hu
- Wiosną łatwiej się zapomnieć i zbłądzić. Kobiety zrzucają z siebie ubrania, wysyłają sygnały. Pokazują atrakcyjne krągłości. Na mężczyzn to działa - mówi Zdzisław Jóźwiak, seksuolog z Gorzowa.
- Wpuścić wiosnę do sypialni?
- Z punktu biologicznego - tak. To najlepsza pora, żeby postarać się o dziecko. Teraz poczęte, urodzi się późną zimą. Będzie cała wiosna i lato, by malucha odchować i na święta będzie już siedział pod choinką.

- Ale seks to nie tylko dzieci. To przede wszystkim przyjemność. Wiosna sprzyja seksualności?
- Na seksualność składają się trzy elementy: biologiczny, psychospołeczny i kulturowy. Biorąc pod uwagę dwa ostatnie, seksualności najbardziej sprzyja jesień i zima. Wtedy wszystko można dokładnie zaplanować: kolacje przy świecach, godziny przy kominku, długie wieczory. Chce się nam posiedzieć w domu, posłuchać muzyki, napić się czegoś dobrego, mamy dla siebie czas. A wiosna jest szybka i spontaniczna.

- To dobra okazja, by przewietrzyć związek.
- Coś w tym jest. Wiosną łatwiej się zapomnieć i zbłądzić. Kobiety zrzucają z siebie ubrania, wysyłają sygnały. Pokazują atrakcyjne krągłości...

- ... mężczyźni częściej oglądają się za nimi na ulicach...
- ... bo krągłości to najlepszy czynnik stymulujący. Na mężczyzn to działa.

- Trudno chwilowo nie oszaleć.
- No tak, ale nie namawiamy nikogo do zdrad. Raczej do odświeżenia związku. Zawsze powtarzam, że układ partnerski jest jak ogród. Jeśli wokół niego się nie chodzi, nie przycina, nie podlewa, nie pielęgnuje, to on umiera. Wiosna niesie ze sobą szybkość, spontaniczność, więc bądźmy tacy na wiosnę. Zróbmy porządki po zimie. Poeksperymentujmy z naszą seksualnością.

- Wiosna nie przekłada się na ilość i jakość stosunków seksualnych? Przecież wszystko wokół budzi się do życia, to i człowiekowi powinno bardziej się chcieć.
- Rytmiczność pór roku nie ma wpływu na seksualność. Wiem, myślimy, że skoro pieski w lutym, kotki w marcu, to i człowiek powinien pójść w ich ślady. Takie myślenie to pozostałość po naszych przodkach. Oczywiście, odczuwamy zmiany, które dzieją się wokół nas. Jest cieplej, świeci słońce, można zrzucić z siebie ubrania. Zapisujemy się na siłownię, postanawiamy schudnąć, zadbać o siebie. Panowie prężą muskuły, panie wypinają piersi. Chcemy być atrakcyjni, by łatwiej nawiązać nowe kontakty.

- Chudniemy, zaczynamy akceptować własne ciało, mamy większą ochotę na seks?
- Tak to działa. Brak akceptacji własnej fizyczności ma wpływ na poziom zadowolenia z seksu. Panowie zwykle są bardziej zadowoleni. Panie mniej, bo są bardziej samokrytyczne. A takie nastawienie szkodzi życiu seksualnemu.

- A słońce nie działa na nas stymulująco?
- Działa na czynniki neuroendokrynne, a one sprzyjają seksualności. Chodzi o endorfinę, czyli hormon szczęścia. Jesteśmy aktywni, szczęśliwi, chcemy się całować, przytulać, kochać.


- Można, bo przyjdzie lato i znów będziemy mieli seksualnego doła. Gdy jest gorąco, nasza aktywność spada. Nie chce nam się często kochać. Potem jest jesień i znów przychodzi wyż. Życie seksualne jest jak sinusoida.

- A więc kochajmy się!
- Tak! Dobry seks daje same korzyści: mnóstwo energii, lepsze samopoczucie, czujemy się szczęśliwsi, zadowoleni, piękniejemy. U mężczyzn określona ilość wytrysków zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty. U kobiet orgazm pozytywnie wpływa na układ krążenia. Nic, tylko się kochać, i to o każdej porze roku!

- Dziękuję.


Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska