W zachodniej części miasta strumyk płynie w odkrytym rowie aż do ul. Zielonogórskiej, gdzie ujarzmiony w betonowym korycie dobiega do łąk po stronie wschodniej. Koryto przykryte jest betonowymi płytami, które jednak kruszeją i pod niewielkim ciężarem zapadają się.
Dziury nie widać
- Czy władze miasta czekają aż dojdzie do tragedii - pyta Mirosław Frontczak. - Od wielu miesięcy kanał na tyłach naszej kamienicy jest otwarty, bo zapadła się płyta. Zielsko wyrosło mocno i wśród traw nie widać, że w ziemi jest wielka dziura. Nie mówiąc już o smrodzie, który wydobywa się z tego kanału, szczególnie teraz, kiedy są upały. Z powodu niemiłego zapachu nie możemy otworzyć okien. Zadziwiająca jest znieczulica urzędników, bo naszych interwencji obejrzeli tylko dziurę i założyli prowizoryczne ogrodzenie z listewek, które już pospadały.
W tej samej kamienicy mieszka Irena Warocka. - Jak pada deszcz, to kanał wylewa i całe podwórko jest zalane. Ale nikt nie zwraca uwagi na nasze skargi.
Kto to wyremontuje?
Okazuje się, że kanału nie przykryto, bo urzędnicy toczą spory o to, do kogo on należy. - Według naszej interpretacji, jest to ciek wodny, albo inaczej mówiąc rów melioracyjny, który płynie przez miasto - stwierdza zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - W związku z tym, należy do wojewódzkiego zarządu melioracji. I ta instytucja powinna się zajmować remontem. W sprawach awaryjnych, tak jak było w ostatnich dniach, naprawialiśmy płyty na pl. Konstytucji 3 Maja. Zrobimy płytę, o której mówią mieszkańcy, ale to nie rozwiązuje sporu.
- Jaki to rów melioracyjny, jest to zwykły kanał, bo płyną nim ścieki i fekalia. A skoro tak, to jego remont należy do miasta - ripostuje Ryszard Werecki, kierownik inspektoratu Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?