- Czy naprawdę trzeba było tej śmierci? - pytała w środę Grażyna Broniecka. Mieszka nieopodal i cieszy się z decyzji miasta, ale jest zła, że musiało dojść do tragedii. Tak samo jak Roman Pawlik: - Po tylu latach wreszcie nie będziemy się bać przejść na drugą stronę!
Każdy ma kłopoty
LIST DO WŁADZ
Nasza czytelniczka napisała do prezydenta list, w którym prosiła, by miasto nie budowało na niebezpieczniej krzyżówce ronda, tylko postawiło sygnalizację:
(...) Tylko sygnalizacja, a nie budowa ronda, rozwiąże problem. W tym miejscu tylko wyraźne czerwone światło powie kierowcy STOP!!! Nie pomogą nawet palące się obok znicze...
Pewnie nie napisałabym już tego listu, gdybym w czwartek, cztery dni po tragedii, w tym samym miejscu i o tej samej porze nie odskoczyła dwa kroki do tyłu. Jeden samochód zatrzymał się przed przejściem, drugi jechał prosto na mnie. I tylko klakson auta kierowcy, który mnie przepuścił, pozwolił uniknąć kolejnej tragedii.
Dziś krzyżówka al. Konstytucji 3 Maja, Marcinkowskiego, Sportowej i Myśliborskiej to dla pieszych horror. W środę też tak było. Nikt tu nie jeździ przepisowe 50 km/h. Nasz reporter miał kłopoty, by spokojnie przejść: jak na pierwszym pasie trafił się uprzejmy kierowca, to na drugim i tak wszyscy jechali bez patrzenia na pieszych. Właśnie tak 9 listopada zginęła tu lubiana przez sąsiadów pani Małgosia. Do dziś niedaleko przejścia stoją znicze. A kierowcy jak pędzili, tak pędzą.
W środę rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla poinformowała, że prezydent podjął decyzję: na groźnym skrzyżowaniu będzie sygnalizacja! Naciskały na to setki mieszkańców.
Przypomnijmy: w poniedziałek przynieśli oni w tej sprawie Tadeuszowi Jędrzejczakowi petycję z 350 podpisami. Poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu domagała się też ,,GL''. To na naszych łamach T. Jędrzejczak pierwszy raz obiecał, że jeśli będzie taka potrzeba, da pieniądze na sygnalizację.
Najpierw projekt
Plan jest taki: w tym roku miasto zamówi projekt, w przyszłym ruszy montaż świateł. Co ważne, nie staną one tylko przy przejściu, gdzie zginęła 52-latka, ale - najpewniej - na wszystkich pasach przy krzyżówce! Także na równie niebezpiecznej zebrze kilkadziesiąt metrów dalej, przy dawnym Peweksie. Tu też auta potrafią przejechać przy przechodzących tak, że płaszcze fruną do góry.
- Tylko takie rozwiązanie ma sens. Sygnalizacja powinna być na każdej jezdni dochodzącej do krzyżówki. Inaczej byłby tu bałagan - tłumaczył nam w środę Cezary Mieszkowski, który odpowiada w mieście za organizację ruchu. Inwestycja ma kosztować około 600 tys. zł.
Początkowo miasto chciało doświetlić ulicę i postawić tu fotoradar. Potem rozważano budowę ronda. Jednak sygnalizacja to najbezpieczniejsze rozwiązanie. - Wystarczy wcisnąć guzik, poczekać na zielone i już człowiek czuje się bezpieczniej - potwierdza Maciej Guziak z centrum.
Przypomnijmy: jeszcze w tym roku światłą zostaną zamontowane także na przejściu na ul. Walczaka (w okolicy przystanku ,,Widok''). Tutaj w ciągu dwóch lat zginęły dwie osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?