Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrócił temat tramwaju łączącego Słubice i Frankfurt

Beata Bielecka
Gdy kilka lat temu we Frankfurcie zorganizowano referendum na temat tramwaju 83 proc. Niemców powiedziało, że szkoda na to pieniędzy. Głosowało jednak wtedy tylko 30 proc. mieszkańców.
Gdy kilka lat temu we Frankfurcie zorganizowano referendum na temat tramwaju 83 proc. Niemców powiedziało, że szkoda na to pieniędzy. Głosowało jednak wtedy tylko 30 proc. mieszkańców. fot.Beata Bielecka
Mieszkańcy Frankfurtu stworzyli inicjatywę obywatelską i chcą przekonywać do budowy linii tramwajowej przez Odrę. Pomysł popierają władze obu miast, ale ma on też wielu przeciwników.

Przedwczoraj na spotkaniu członków stowarzyszenia Słubfurt (zrzesza Niemców i Polaków, którzy opowiadają się za jednym miastem) zdecydowano, że trzeba stworzyć słubicko- frankfurcką inicjatywę na rzecz wspólnej linii tramwajowej. - 14 października chcemy zorganizować w Collegium Polonicum spotkanie, na które zapraszamy wszystkich zwolenników tramwaju - mówi Michael Kurzwelly ze Słubfurtu. - Zapraszamy wszystkich, niezależnie od tego, czy są radnymi, politykami czy "zwykłymi" obywatelami - dodaje.

Niemcy podzieleni

Dyskusja o tramwaju jest m.in. reakcją słubfurtczyków na ostatnie artykuły, które pojawiały się w niemieckiej prasie, poświęcone wspólnej komunikacji. Temat ten dyskutowany jest od wielu lat i pomimo przychylności władz Słubic i Frankfurtu nie może ruszyć z miejsca. Kilka dni temu na łamach frankfurckiej "Maerkische Oderzeitung" głos w tej sprawie zabrał skarbnik Frankfurtu Markus Derling, szef powiatowej CDU ( tej samej partii, do której należy nadburmistrz Martin Patzelt). Uważa, że tramwaj to pomysł podszyty polityką i marketingiem, który z ekonomią nie ma za wiele wspólnego. Podkreśla, że w Brandenburgii wyrzucono już w błoto setki milionów euro na projekty nieopłacalne, ale prestiżowe. Od tego stanowiska zdystansowała się CDU, a M. Patzelt na łamach MOZ przeprosił słubiczan za wypowiedź Derlinga.

Czy to się opłaca?

- Stanowisko skarbnika Frankfurtu stoi w sprzeczności ze wszystkimi ekspertyzami odnośnie budowy linii tramwajowych - komentuje Tomasz Pilarski, dyrektor Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury, który jest w słubicko-frankfurckiej grupie urzędników, którzy zajmują się tematem tramwaju. - Z badań urbanistyczno-gospodarczych wynika, że nowobudowane linie tramwajowe napędzają koniunkturę w budownictwie mieszkaniowym i usługowo-handlowym i stają się faktorem silnie pobudzającym życie gospodarcze i społeczne - tłumaczy. Poza tym tramwaj podniósłby atrakcyjność obu miast. Miałby kursować z Frankfurtu do bazaru i ośrodka sportu i rekreacji, dowozić studentów na Viadrinę, słubiczan na dworzec kolejowy i do centrum handlowego Spitzkrug.
Niektórzy komentują, że M. Patzelt, który będzie jeszcze na tym stanowisku do przyszłego roku, chce na koniec kadencji postawić sobie pomnik w postaci tramwaju. Większość jest jednak przekonana, że nadburmistrz, który wielokrotnie udowadniał, że jest wielkim przyjacielem Polski, szczerze wierzy w sensowność tego pomysłu. Wielokrotnie powtarzał, że linię tramwajową do Słubic można prawie w całości wybudować za pieniądze unijne.
Pytanie brzmi jednak czy oba miasta stać będzie na jej utrzymanie? Nie ma na nie odpowiedzi, bo nie wiadomo, na ile linia ta byłaby rentowna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska