Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławski sąd zgubił jego akta. Rozwiedziony ojciec nie ma już szans na wakacje z dziećmi

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
28 kwietnia jednak okazało się, że dokumenty w toczącej się sprawie zaginęły. "To zdarzyło się po raz pierwszy od 30 lat. Zwolniono nam kierowniczkę i zrobił się straszny bałagan"- mogliśmy usłyszeć podczas rozprawy.
28 kwietnia jednak okazało się, że dokumenty w toczącej się sprawie zaginęły. "To zdarzyło się po raz pierwszy od 30 lat. Zwolniono nam kierowniczkę i zrobił się straszny bałagan"- mogliśmy usłyszeć podczas rozprawy. Paweł Relikowski
W Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Krzyków zaginęły akta Piotra Kuriaty, rozwiedzionego ojca, który wnosił o kilka dni dodatkowej opieki nad dziećmi. Teraz mężczyzna nie ma szans na wspólne wakacje, choć dokumenty już sie znalazły. "Wszystko przepadło" - mówi ojciec. - "A czuję, że to ostatni dzwonek na zacieśnienie więzi".

Sprawa dotyczy tak naprawdę trzech dni z noclegiem, które ojciec miałby spędzić z dziećmi.

"Mój syn ma 14 lat, córka - 12. W tym wieku dzieci łatwo obrażają się na rodziców. Dlatego wniosłem do sądu o dodatkowe 3 dni w roku, podczas których moglibyśmy wyjechać na wakacje" - opowiada pan Piotr.

28 kwietnia jednak okazało się, że dokumenty w toczącej się sprawie zaginęły.
"To zdarzyło się po raz pierwszy od 30 lat" - mogliśmy usłyszeć podczas rozprawy. - "Zwolniono nam kierowniczkę i zrobił się straszny bałagan".

Przez jakiś czas pan Piotr był pewien, że papiery po prostu się nie znajdą. Oznaczało to przejście całego procesu od nowa.

"Musiałbym ponownie starać się o wszystkie zebrane opinie np. psychologa, za które pewnie musiałbym znów zapłacić" - twierdzi ojciec.

20 czerwca otrzymaliśmy z sądu rodzinnego odpowiedź dotyczącą zaginionych akt.
"W dniu dzisiejszym sędzia referent zwróciła akta do sekretariatu celem wykonania zarządzenia o wyznaczeniu terminu rozprawy na dzień 14 lipca" - czytamy w piśmie od prezes sądu Katarzyny Mialik-Antczak.

Pan Piotr oczywiście jest rad, że dokumenty się odnalazły, lecz twierdzi, że poniewczasie.

"Zanim odbędzie się kolejna rozprawa, a sąd wyda postanowienie, miną tygodnie. Wakacje się skończą, a ja mogę zapomnieć o wyjeździe z dziećmi" - mówi.

Piotr Kuriata uważa także, że ojcowie są wciąż traktowani jak rodzice "drugiego planu".

"Nic mi nie brakuje jako rodzicowi. Mam swoją firmę, nie jestem alkoholikiem. Chciałbym po prostu wyjechać z dziećmi na 3 dni. Czy to zbyt wiele?" - zastanawia się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska