- Kupiłem ją panu burmistrzowi, by wreszcie zwolnił miejsce na parkingu pod Tesco - powiedział nam wschowianin. - Robię tam zakupy, a przez stojące tam przez cały dzień samochody burmistrza Grabki i jego zastępców, brakuje miejsca na samochody klientów sklepu, w tym także na moje auto. Uważam, że najodpowiedniejszym miejscem na auta naszej władzy w godzinach urzędowania, jest strefa płatnego parkowania - dodaje mężczyzna.
Przypomnijmy: o sprawie parkowania burmistrza pod Tesco, w godzinach pracy w ratuszu, pisaliśmy w grudniu 2013 roku. Odkryliśmy, że włodarz nie korzysta z wychwalanej przez siebie strefy płatnego parkowania, a swój samochód zostawia na sklepowym parkingu. Podobnie robią także jego współpracownicy.
Zapytaliśmy więc wtedy burmistrza i jego zastępcę, dlaczego zostawiają swoje auta poza strefą, kilkaset metrów od ratusza. - Przymusu na parkowanie w strefie nie ma - mówił nam na początku grudnia burmistrz Grabka. - To bezpłatny parking, dostępny dla wszystkich. Zostawiam tam auto, gdy jestem w pracy, ale gdy załatwiam jakieś prywatne sprawy, jak na przykład te w banku, na poczcie i czy robiąc zakupy w centrum, parkuję w strefie i tak jak inni płacę za to. Parkując przy Tesco, robię miejsce dla petentów urzędu. Po co mam przez cały dzień blokować miejsce w pobliżu ratusza? - pytał retorycznie.
Wiceburmistrz Andrzej Nowicki także miał wiele argumentów na to, że parkowanie poza strefą w godzinach pracy, to dogodne rozwiązanie nie tylko dla niego, ale i dla tych, którym nie blokuje miejsca w strefie. - Zachęcam też innych do tego, duży bezpłatny parking jest także obok targowiska - mówił. - Strefa jest po to, by każdy mógł stanąć na chwilę w wybranym miejscu, załatwić sprawę i jechać dalej, robiąc miejsce kolejnemu kierowcy.
Wszystko już pani powiedziałem
Krzysztof Owoc, wschowianin, dociekliwy bloger, uznał, że należy wesprzeć burmistrza, pomagając tym samym wschowianom-klientom Tesco.
- Nie było to takie proste, oparło się nawet o komendanta straży miejskiej - wyjaśnia Owoc. - Wielu urzędników zastanawiało się, czy mogę wykupić abonament dla kogoś, a tym bardziej dla burmistrza. Ale udało mi się, bo nie znaleźli w przepisach nic, co mogłoby mi w tym przeszkodzić - opowiada.
Wschowianin chciał przekazać prezent uroczyście na sesji. Nie udało się, burmistrz odmówił, dając do zrozumienia, że parkowanie auta, to jego prywatna sprawa i życzy sobie szanowania swojej prywatności. Mimo wszystko zapytaliśmy burmistrza o to dlaczego odmówił.
- Wszystko na temat parkowania już pani powiedziałem wcześniej - odpowiedział powściągliwie K. Grabka. - I nic więcej do powiedzenia nie mam - uciął.
Wschowianin się nie zraził i już złożył swój prezent w biurze podawczym ratusza.
- Są pewne obowiązki i powinności burmistrza, które, chcąc nie chcąc, powinien spełniać - powiedział nam już zupełnie na poważnie. - Jeśli ma psa, to sprząta po nim kupki, a jeśli ma samochód, którym dojeżdża do pracy w mieście, gdzie właśnie powstała strefa parkowania, to powinien parkować w tej strefie - zaznacza Owoc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?