Goście, którzy do tej pory wygrali tylko raz, nieoczekiwanie bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę rywalom. Zadanie ułatwił im brak w ekipie gospodarzy trzech podstawowych zawodników. Mimo to nawet w okrojonym składzie Pogoń powinna spokojnie poradzić sobie z outsiderem rozgrywek. I długo wydawało się, że tak się stanie. Wprawdzie w 5 min WSTK prowadził 12:4, ale potem rządzili już miejscowi (przegrywaliśmy 15:29). Nasi jednak nie spasowali i później dwa razy doszli rywali na cztery punkty.
Gdy po trzech kwartach było już 58:50 dla gospodarzy, nic nie wskazywało, że za chwilę wschowianie przejdą do kontrataku. Tymczasem w 38 min przyjezdni prowadzili 68:64, 18 s przed końcem 72:70. Tuż przed ostatnią syreną z osobistych wyrównał Tomasz Łakis, a nasi nie zdołali już zadać ostatecznego ciosu, choć mieli ku temu okazję. W dogrywce też długo przeważaliśmy, ale w końcówce szczęście uśmiechnęło się do rywali, którzy dopiero w ostatniej minucie odzyskali inicjatywę.
Punkty dla naszych: Jaworski 32, Jankowiak 14, Kaptur 13, Matuszewski 12, Chałupka 4 oraz Zgrzebnicki i Krówczyński po 3, Tyborowski 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?