Wyjeżdżając dawną ,,dwójką’’ na Gorzów, nagle pod kamieniem, raczej obeliskiem, symbolizującym dawny cmentarz żydowski, który nie miał tyle szczęścia co kirkut ze Skwierzyny i został zrównany z ziemią, nagle dostrzegamy odbijającą się w promieniach słońca fotografię. Co to? Czyje zdjęcie ktoś w tym symbolicznym miejscu postawił?
Podchodzimy bliżej, no i patrzy na nas jak żywy, z nieodłącznym papierosem w dłoni, Marek Edelman. Kim był? Znany głównie jako ostatni dowódca powstania z 1943 r. Ale przecież nie tylko…
Przeczytaj także:
Bojownik prawdziwy podczas wojny
W 1942 był założycielem Żydowskiej Organizacji Bojowej. Uczestniczył w powstaniu w Getcie Warszawskim, dowodząc powstańcami w jednym z obwodów. 8 maja 1943 został ostatnim przywódcą bojowników ŻOB podczas walk w getcie. A później brał udział w ostatnim akordzie powstania. Wyprowadził swych ludzi na tzw. aryjską stronę. Większość z jego podwładnych biorących udział w tej brawurowej akcji w warszawskich kanałach wojnę przeżyła.
Uczestniczył w Powstaniu Warszawskim, był też w szeregach Armii Ludowej. W AL posiadał stopień podporucznika. Jak stwierdził po wojnie, z alowcami było mu bardziej po drodze.
Po upadku powstania ukrywał się wraz z grupą kolegów i koleżanek. Z uwagi na rosnące niebezpieczeństwo odkrycia przez Niemców budujących umocnienia w bezpośrednim sąsiedztwie kryjówki i wyczerpywanie się zapasów żywności, 15 listopada 1944 zostali oni ewakuowani przez personel szpitala Polskiego Czerwonego Krzyża. Żydowscy powstańcy zostali wyprowadzeni poza Warszawę, umieszczeni w szpitalu i zaopatrzeni w fałszywe dokumenty. Dzięki temu przeżyli.
Polecamy:
Niepokorny w czasach pokoju
31 stycznia 1976 został sygnatariuszem Listu 101 do Sejmu PRL przeciwko planowanym zmianom w Konstytucji. Od 1976 współpracował z Komitetem Obrony Robotników, następnie z KSS KOR. W październiku 1979 sprawował opiekę medyczną nad uczestnikami głodówki w kościele Świętego Krzyża w Warszawie. 23 sierpnia 1980 roku dołączył do apelu 64 uczonych, pisarzy i publicystów do władz komunistycznych o podjęcie dialogu ze strajkującymi robotnikami Wybrzeża. Od jesieni 1980 był członkiem „Solidarności”.
13 grudnia 1981, po wprowadzeniu stanu wojennego, został internowany. Osiem lat później w 1989 uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu w podzespole ds. służby zdrowia.
Wideo: Różowa Skrzyneczka - akcja Instytutu Równości w Lubuskiem
Przede wszystkim zacny lekarz
Pracował jako lekarz na Oddziale Kardiochirurgii Wojskowej Akademii Medycznej. Później jako ordynator Oddziału Intensywnej Terapii szpitala w Łodzi. Zmarł 2 października 2009 r. Został pochowany 9 października na cmentarzu żydowskim przy ulicy Okopowej (kwatera 12)[34][35]. W pogrzebie uczestniczyło około 2 tysięcy osób.
Na żydowskich cmentarzach bardzo często zobaczymy kamyki poukładane na grobach. Jest to nic innego jak symbol pamięci o zmarłych, taki jak zapalanie zniczy w tradycji chrześcijańskiej. Możliwe, ze zwyczaj ten pochodzi jeszcze z czasów, kiedy zwłoki grzebano na pustyni.
Kamienie położono także pod fotografią na rogatkach Międzyrzecza.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?