W pierwszym secie nic nie zapowiadało, że gospodarze tak łatwo poradzą sobie z kandydatem do awansu. Obie ekipy szły łeb w łeb. Do stanu 16:16 nikomu nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa punkty. I wtedy do głosu doszedł Orion. Odskoczył na kilka "oczek" i utrzymał przewagę do końca seta.
W drugiej odsłonie, przy stanie 10:10, do akcji wszedł Piotr Haładus. Stanął na zagrywce i zaczął serwować wprost na Pawła Pietkiewicza. Zawodnik gości nie mógł poradzić sobie w odbiorze i seryjnie punkty lądowały na koncie Oriona. Dziwnie zachowywał się trener Jokera Roland Dembończyk, który nie reagował na słabą dyspozycję swoich podopiecznych, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali, zdobywając siedem punktów z rzędu. To był prawdziwy pogrom, po którym rywale już nie byli w stanie się podnieść.
Trzeci set był bardzo wyrównany, a Orion pokazał w końcówce, że ma charakter i stalowe nerwy. Przegrywał już 19:21, ale znakomicie zablokował Marcin Karbowiak, czym natchnął drużynę do lepszej gry. Orion złapał wiatr w żagle i dobił rywala.
- Gramy swoje i jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków - mówił trener sulechowian Paweł Raczyński. - Nie chcemy robić szumu po tym zwycięstwie, tylko krok po kroku zbierać punkciki. Przyszłość pokaże na co nas stać.
ORION SULECHÓW - JOKER PIŁA 3:0 (25:21, 25:16, 25:21)
ORION: Haładus, Karbowiak, Myślicki, Pudzianowski, Borkowski, Hachuła, Odwarzny (libero) oraz Krawczuk, Lickindorf, Bilon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?