To tylko cząstka tego, co udało się zebrać przez półtora tygodnia trwania akcji. Akcji, w której dyrektorzy szpitali i pozostałych placówek medycznych zachęcają potencjalnych pacjentów do włączenia się i poparcia odezwy, po to, by zrównać losy mieszkańca z Podkarpacia z losami mieszkańców innych regionów Polski.
W SZPITALU, URZĘDACH, REDAKCJACH
- Po akcji zorganizowanej wspólnie ze szpitalnym personelem oraz redakcją Echa Dnia i radiem Leliwa, mamy pona sześć tysięcy podpisanych listów - podliczył wczoraj Wojciech Wąsik, wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu. - Podpisy nadal zbieramy. Niebawem wyślemy do Warszawy kolejną przesyłkę.
Wicedyrektor Wąsik, przekonuje, że odczucia i reakcje tych, którzy podpisywali listy, były bardzo pozytywne. - Pacjenci i ich rodziny, czuli się w obowiązku składania podpisów - zapewnia wicedyrektor. - Wyrażali swoje zbulwersowanie tym, że Podkarpacie w skali Polski, ma najniżej wycenioną służbę zdrowia. Nie mogą zrozumieć, dlaczego województwo, które w ekonomicznych rankingach uznawane jest za region najbiedniejszy w kraju, gdzie obowiązują najniższe stawki płacowe, jest tak źle traktowane przy podziale pieniędzy na służbę zdrowia.
BĘDĄ KOLEJNE TYSIĄCE
Około pięć tysięcy podpisów zebrano w powiecie niżańskim. - Dobijemy do dziesięciu tysięcy - zapewnia starosta Władysław Pracoń.
W sprawie niskich nakładów na służbę zdrowia pięć razy zbierał się konwent starostów w powiecie niżańskim. Trzy razy wyjeżdżali samorządowcy do Warszawy. - Nie jesteśmy okopani na swoich stanowiskach, chcemy tylko, aby finansowanie było oparte na zdrowych zasadach - zapewnia Władysław Pracoń. - Zachęcam, aby mieszkańcy składali podpisy pod listem otwartym. Druki są dostępne w szpitalu i w starostwie.
Związek Powiatowych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej Województwa Podkarpackiego poprosił duchowieństwo kościoła katolickiego o wsparcie i wysłał przewodniczącego Episkopatu Polski prośbę o wsparcie akcji społecznej na rzecz zwiększenia nakładów na opiekę zdrowotną w województwie podkarpackim.
Dyrekcja szpitala w Nisku włączyła się akcję zbierania podpisów, bo tak, jak inne placówki z Podkarpacia, oczekuje na zwrot pieniędzy za nadwykonania. To 600 tysięcy złotych za 2008 rok i 2,8 mln zł za ubiegły. W sprawie pierwszej zaległości szpital złożył już pozew sądowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?