Zerkając jednym okiem na telewizję podczas przygotowań do sylwestrowej zabawy, a także podczas jej trwania, miałem okazję przekonać się, jak wiele o gwiazdach nie wiem, po prostu ich nie znam. Bowiem co i rusz z ekranu przekonywano mnie, że osoba, którą akurat odpytywano, gdzie się bawi, w jaką kieckę się wbije i czego życzy swoim wielbicielom w nowym 2017 roku jest gwiazdą. A ja z natarczywością czterolatka wciąż pytałem „A kto to?”. I dowiadywałem się, że ta celebrytka to blogerka modowa, a to babeczka, która macha łapkami przed mapą pogody, ten facet pokazuje się w telewizji śniadaniowej, a ta dziewczyna przeszła przez jezdnię w jakimś tam serialu.
- O, tę powinieneś kojarzyć, razem oglądaliśmy odcinek, gdy płacząca lekarka siedzi przy łóżku dziewczyny, no tej, co to cała była w gipsie.
- Ja tej twarzy nie pamiętam...
- Mówię przecież, że była w gipsie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?