Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszędzie same bloki

Tomasz Rusek
Jeszcze niedawno pomiędzy blokami przy Hellera i Kleberga były boiska do nogi...dziś stoją tu cztery bloki, a kawałek dalej zaczyna się budowa kolejnych
Jeszcze niedawno pomiędzy blokami przy Hellera i Kleberga były boiska do nogi...dziś stoją tu cztery bloki, a kawałek dalej zaczyna się budowa kolejnych Tomasz Rusek
Kiedyś budowało się tak: tu budynek, tam skwerek, kawałek parkingu, ogródek przed balkonem, plac zabaw, boisko, kilka ławeczek, miejsce na sklep. Teraz każdy kawałek ziemi nabija się na wyścigi kolejnymi blokami.

Przy ul. Dunikowskiego trwa właśnie rozbiórka kilku kiosków handlowych. Nasza czytelniczka, pani Ewa, na forum ,,Gazety Lubuskiej'' podrzuciła pomysł: - Można by tam zbudować plac zabaw z prawdziwego zdarzenia.

Ich ziemia, ich decyzja

Ale placu nie będzie. Stanie najpewniej blok. Albo nawet dwa. To miejska działka i magistrat wymyślił, że zmieni plany zagospodarowania dla tej parceli (żeby można było zlokalizować tam mieszkaniówkę) i sprzeda deweloperom. Zarobek będzie pewnie milionowy. A że ludziom na podwórku wyrośnie blok?
- Próbujemy działać, wysłaliśmy do miasta pismo w tej sprawie. Tam mógłby być świetny, urokliwy teren zielony czy duży osiedlowy plac zabaw. Ale to ich ziemia i oni zdecydują - zastrzega prezes spółdzielni Staszica Leszek Kaczmarek. Oni, czyli miasto, ustami naczelniczki wydziału urbanistyki Małgorzaty Stróżewskiej, zapewniają: - Zrobimy zastrzeżenie, że część działki musi być zielona. A parkingi zostaną zbudowane w podziemiach. - Blok i parkingi? Szkoda. Sam beton. Aż się prosi o jakiś plac zabaw - mówi Zofia Wierzbińska, która akurat wyszła tutaj na spacer z prawnukiem Kamilem.

Tymczasem M. Stróżewska na koniec przyznaje, że zabudowa na osiedlach powoli staje się coraz ciaśniejsza. A terenem zielonym okazuje się najczęściej trawnik dookoła bloku, na którym są tabliczki: nie deptać. - Nigdy nie kupiłabym takiego mieszkania. Okno w okno z innym. Ale ludzie najpierw się cieszą, że w ogóle udało się im zostać właścicielem, a dopiero potem widzą, że dookoła rosną kolejne bloki. Wtedy jest już za późno.

Takich kwiatków jest sporo

Takich ,,kwiatków'' jest w Gorzowie więcej. Na Górczynie, pomiędzy blokami w okolicy Hallera i Kleeberga, było świetne osiedlowe boisko (a w sumie to trzy w jednym). Popołudniami grali tu młodsi i starsi. Czasem na pobliskich ławkach zbierało się trochę kibiców. - Fajnie było - mówią koledzy Piotr i Adam, którzy te czasy pamiętają. Teraz mają tylko wspomnienia, bo na boisku stoją cztery bloki (prezentujemy zdjęcie sprzed budowy i sprzed tygodnia). Inne działki też są zabudowywane. Obok, na niewielkim kawałku ziemi, ruszyła budowa 13 budynków. Dwa już są gotowe. Trzy rosną. Pomiędzy nimi jest miejsce na dojazdowe uliczki i parkingi. Ma być też plac zabaw.

Kolejne bloki rosną na dawnych zielonych pagórkach przy Szarych Szeregów. - To jest ciasna zabudowa? A gdzie tam. Budujemy całkiem luźno. A że boisk nie robimy... Cóż, jesteśmy spółdzielnią mie-szka-nio-wą - wyjaśnia prezes Tadeusz Piotrowicz. Mówi, że ciasno to jest na Sadach. - Tam dopiero blok na bloku - podpowiada.

Jedziemy. Na Legionów Polskich i 9 Maja rządzą deweloperzy. - Słyszałem żart, że jest u nas tak ciasno, że można sąsiadom bieliznę ściągać z balkonu. To przesada. Ale faktycznie większość ma widok na sąsiedni budynek - przyznaje lokator z pierwszego piętra gustownego apartamentowca. A to jeszcze nie koniec, bo obok już jest wysoki płot i pracuje żuraw. - Co tu będzie? - pytam naiwnie budowlanych. - Blok - odpowiadają.

Wszystkiemu przygląda się Barbara Głuszewska. Mieszka kawałek dalej, akurat wraca od teściów i ,,tak jakoś przystanęła''. - Pamiętam, jak tu był dziki sad. Mnóstwo drzew, ścieżek, dzieciaki rwały jabłka z dzikich jabłoni. A teraz... Szkoda gadać - mówi.

Czują się oszukani

Jednak niektórzy lokatorzy mają dość ciasnoty. Ci z ul. Bogusławskiego ostatnio poskarżyli się nam, że czują się oszukani. Gdy kupowali mieszkania, były reklamowane jako "Osiedle w parku". Miało być przytulnie, zielono, cicho. Tymczasem kilka miesięcy temu dowiedzieli się, że ten sam developer, od którego kupili mieszkania, planuje po sąsiedzku wybudować czterokondygnacyjny blok z usługami. - Czuję się po prostu oszukany. Gdybym wiedział, że zamiast mieszkania w urokliwym zakątku pełnym drzew kupuję mieszkanie na blokowisku, nie wyłożyłbym takich pieniędzy - mówi Janusz Doś.

Lokatorzy próbowali nawet odkupić od developera ziemię, żeby zrobić tam plac zabaw. Ale firma nie chciała o tym słyszeć. Żale mieszkańców Krzysztof Nuckowski, prezes Budnexu (to ta spółka stawia blok) skomentował nam wówczas tak: - Nigdy na żadnym planie w tym miejscu nie pojawił się plac zabaw. Ziemia jest zbyt droga, żeby jakakolwiek firma urządzała park - mówi K. Nuckowski.

I właśnie z powodu wywindowanych cen ziemi budowlani na nowych osiedlach stawiają tylko mieszkania i to, co muszą: drogi dojazdowe i miejsca parkingowe. Ogródków nie uświadczysz.

Idziemy w złą stronę

Urbanista Roman Ropela patrzy na to, co dzieje się w mieście i łapie się za głowę. - Dziś lokator nowego bloku może u siebie na osiedlu jedynie dojechać do mieszkania i mieszkać. Nie ma ogólnodostępnej przestrzeni publicznej. Ławki, skweru, ogródka, alejki z drzewami. Deweloperzy dla zysku starają się wycisnąć kasę z każdego metra kwadratowego. To szalony kierunek - mówi specjalista.

Jego zdaniem winne są przepisy. - Większość działek pod mieszkaniówkę nie ma planu przestrzennego. Czyli buduje się na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. To daje deweloperom niemal nieograniczone możliwości wciskania bloków gdzie się da. Efekty są takie, że niedługo ludzie mieszkający naprzeciwko siebie, będą musieli umawiać się na kolejność otwierania okien. No, ale prawo tego nie zabrania - mówi R. Ropela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska