Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy szukają pani Anny. Zaginęła w środę

Janczo Todorow
Policjanci i strażacy wspólnie ustalali tereny, które należy przeszukać.
Policjanci i strażacy wspólnie ustalali tereny, które należy przeszukać. Janczo Todorow
W środę rano sąsiadka 84-letniej Anny Garbaciak z Mirostowic Dolnych przyszła jak zwykle podać jej leki. Ale tym razem nie zastała nikogo w domu. Drzwi do mieszkania były otwarte. W środku paliło się światło. Starszej pani nie było.
Tak wygląda Anna Garbaciak z Mirostowic Dolnych
Tak wygląda Anna Garbaciak z Mirostowic Dolnych Archiwum domowe

Tak wygląda Anna Garbaciak z Mirostowic Dolnych
(fot. Archiwum domowe)

- Od jakiegoś czasu opiekuję się sąsiadką Anną - mówi Danuta Raszuta. - Mieszkam tuż obok, więc nie sprawia mi to problemu. Podaje jej leki, gotuję obiady. Pomagam, jak mogę. Zdziwiło mnie, że nie ma jej rano w domu, ale pomyślałam, że może poszła do kogoś z rodziny na kawę. Musiałam jechać do Zielonej Góry i z drogi zadzwoniłam do jej wnuczki, że babci nie ma. Potem się okazało, że nikt nie wie, gdzie jest.
- Babcia przychodziła do nas czasem nawet dwa razy dziennie - mówi synowa Maria Garbaciak. - O 8.00 wnuczka Jola. Wtedy zaczęliśmy jej szukać i zgłosiliśmy sprawę służbom.

Przed domem zaginionej zaroiło się od wozów strażackich i policyjnych. - W środę w poszukiwaniach wzięło udział 11 funkcjonariuszy policji, 23 strażaków OSP oraz przewodnik z psem tropiącym - mówi Aneta Berestecka, rzecznik prasowy żarskiej policji. - W czwartek od rana w poszukiwaniach brał udział również śmigłowiec policyjny, grupa specjalna PCK oraz mieszkańcy wsi.

Przeszukiwano okoliczne lasy, a także okolice Marszowa, Kunic, Mirostowic Dolnych i Sieniawy. Czesław Garbaciak, syn zaginionej zapewnia, że nigdy przedtem nie zdarzało się, żeby matka poszła gdzieś i nie wróciła. - Ale czasami jakby traciła pamięć, może i teraz poszła gdzieś i nie wie gdzie jest? - dodaje.

Danuta Raszuta opowiada, że zaginiona wyszła w lekkim sweterku i spódnicy. W domu zostały kurtki i płaszcze. - Ostatnio ją widziałam we wtorek wieczorem, podałam jej kolację - dodaje.
Starsza pani nie chciała skorzystać z pomocy opiekunki GOPS. Nie chciała nawet zamieszkać z dziećmi i wnukami. Wolała być samodzielna.

Pani Anna ma krótkie, siwe włosy. Oczy niebieskie, twarz owalną. Cierpi na zaniki pamięci, sztywnienie palców u rąk, sporadycznie utyka na prawą nogę. Wszelkie informacje można przekazywać do KPP w Żarach, tel. 68 476 33 11, 112 i 997 lub do najbliższej jednostki policji.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska