Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkich Świętych już w niedzielę. W Zielonej Górze chryzantemy idą jak woda

Monika Nowecka miasto@gazetalubuska 068 324 88 64
Kazimierz Sawicki często przychodzi odwiedzać groby swoich bliskich
Kazimierz Sawicki często przychodzi odwiedzać groby swoich bliskich fot. Mariusz Kapała
Białe, żółte, fioletowe, drobne albo duże, cięte i w doniczkach... Chryzantemy - to najczęściej kupowane przez nas kwiaty na groby bliskich osób.

Wszystkich Świętych już za dwa dni. Każdy z nas stara się uprzątnąć i przystroić groby najbliższych. Przy ul. Wrocławskiej przy stoiskach z kwiatami i zniczami duży ruch. Niesłabnącym zainteresowaniem wciąż cieszą się żywe kwiaty, przeważnie chryzantemy. W tym roku do wyboru mamy również nowe wzory i kształty zniczy.

Maja Siewierska ze sklepu Lidyt nie narzeka na brak klientów. - Najczęściej sprzedajemy chryzantemy w doniczkach - przyznaje. - Nasi klienci chętnie kupują także stroiki na gałązkach świerkowych. A jeśli chodzi o znicze, wybierają przeważnie te przezroczyste szklane.

Irena Skarbek przyszła na cmentarz, aby przygotować groby bliskich osób na dzień Wszystkich Świętych. Wybrała, jej zdaniem, najpiękniejsze chryzantemy. - Zawsze kupuję żywe kwiaty - przyznaje kobieta. Mówi, że na małym grobie wystarczy położyć tylko jedną ciętą chryzantemę i mały znicz. I pięknie wygląda, tak symbolicznie. - Myślę, że w tym roku na same kwiaty wydam ok. 50 zł. Muszę jednak przyznać, że nigdy nie oszczędzam na tego typu zakupach. Mimo wszystko najbardziej liczy się pamięć o naszych zmarłych. Cmentarz odwiedzam przez cały rok, nie tylko z okazji Wszystkich Świętych - dodaje pani Irena.

Kazimierz Sawicki również nie liczy wydanych w tym czasie pieniędzy. Kupił właśnie drobne doniczkowe chryzantemy w kolorze jasnego wrzosu. - Mam na tym cmentarzu wiele bliskich osób. Razem z mamą przychodzimy na grób taty, mojej siostry, babci, cioci, kuzyna - jednym tchem wymienia pan Kazimierz. - Wszyscy leżą obok siebie. Często ich odwiedzamy, zapalamy znicze.

Pani Barbara zawsze zwraca uwagę na estetykę zniczy. - Najbardziej podobają mi się te białe szklane albo całkiem przezroczyste. Raczej staram się unikać plastikowych lampek - wyznaje kobieta. Na grobie swoich bliskich pani Barbara zapali po jednym dużym zniczu, mniejsze przyniosą pozostali członkowie rodziny oraz znajomi.

Sprzedawcy zgodnie przyznają, że kryzys nie wpłynął znacząco na liczbę klientów ani na ich wybory. Tak jak w ubiegłych latach, wszyscy starają się, by groby ich bliskich były kolorowe i odświętnie przystrojone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska