Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkie drogi leśne są przyjazne dla rowerzystów

Eliza Gniewek-Juszczak
W Puszczy Tarnowskiej można korzystać z 60 km tras, które powstały dzięki współpracy Nadleśnictwa Sława Śląska i Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Letniska Jodłów. W sobotę, 18 czerwca kilkunastu rowerzystów wzięło udział w rajdzie „Jary i wzniesienia Puszczy Tarnowskiej".

W sobotę, kilkanaście minut przed godziną 10 na ulicach Jodłowa, małej miejscowości w gminie Nowa Sól, można było zobaczyć rowerzystów w kaskach, specjalnych rękawiczkach, z bidonami. To pasjonaci rowerowej turystyki bardzo dobrze przygotowani do jazdy po leśnych trasach. Przyjechali na drugi w tym roku rajd rowerowy z turystycznego cyklu "Szlakiem tajemnic Puszczy Tarnowskiej", tym razem zorganizowany przez Nadleśnictwo Sława Śląska i Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Letniska Jodłów pn. „Jary i wzniesienia Puszczy Tarnowskiej".

Wśród uczestników znaleźli się goście z Kanady oraz m.in. najmłodsi rowerzyści z Poznania. Jedenastoletni Kacper, mimo że w tym sezonie właśnie pierwszy raz wsiadł na rower, nie obawiał się trudów trasy. Podobnie jak jego kolega 10-letni Filip, który postanowił podczas rajdu wypróbować możliwości nowego roweru.

Zbiórka przy rondzie

Na rowerzystów czekał Mirosław Wojtczak, prezes Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Letniska Jodłów, który oficjalnie otworzył spotkanie. – Nie możemy rajdu przegadać – przyznał Jan Wotasik, który przygotował trasę i krótko omówił trudy czekające rowerzystów. – Rajd został pomyślany tak, abyśmy mieli możliwość przejechania przez niskie miejsca, owe jary w puszczy, jak i te najwyższe. Nie będzie żadnego wstydu, jeśli ktoś z roweru zsiądzie i podejdzie kawałek lub sprowadzi rower ze stromego zbocza. To nie jest cross, nikogo w puszczy nie zostawimy – przekonywał Jan Wojtasik uczestników. Jeszcze ostrzeżenia o niebezpieczeństwach związanych z nocnym deszczem, który sprawił, że fragmenty trasy mogły być trudniejsze niż zwykle i ruszyli.

Leśne ścieżki

Zaplanowana do pokonania trasa liczyła 22 km i prowadziła szlakami, które powstały dzięki współpracy Stowarzyszenia i Nadleśnictwa Sława Śląska. – Wytyczyliśmy 6 tras o łącznej długości 60 kilometrów. Na każdej ustawiliśmy tablice informacyjne. Są miejsca odpoczynku – opowiedział prezes Wojtczak, zanim rozpoczął się rajd. – Bez nadleśnictwa takie osiągnięcie nie byłoby możliwe – stwierdził, chwaląc nawiązane kontakty. Wytyczenie, oznakowanie i umiejscowienie na trasach leśnych miejsc odpoczynku wsparł finansowo Zarząd Województwa Lubuskiego. Uczestnicząca w rajdzie, przedstawicielka zarządu Alicja Makarska podkreśliła, że przyznane pieniądze są dobrze wydatkowane, a dotychczasowe dokonania stowarzyszenia znaczące. Podobnego zdania był także nadleśniczy Wiesław Daszkiewicz. – Przede wszystkim sukcesem jest współpraca z takimi ludźmi jak członkowie stowarzyszenia. To nie tylko pasjonaci turystyki rowerowej i pieszej, ale też historii. To osoby wrażliwe na cuda natury, które odkrywają również przed nami, bo trudno jest poznać samodzielnie całą historię tego terenu – przyznał Nadleśniczy Nadleśnictwa Sława Śląska. Nadleśniczy przynajmniej raz w roku sam też bierze udział w rajdzie. Także tym razem wsiadł na rower z innymi uczestnikami wycieczki.

Nadleśniczy podkreślił, że wszystkie drogi leśne są nie tylko dostępne dla rowerzystów, ale i przyjazne. Ograniczenia w ruchu dotyczą tylko samochodów.

Najtrudniejsze momenty na trasie

Uczestnicy rajdu wspięli się na Wodną Górę o wysokości 110 m n.p.m. Takich wzniesień na trasie było kilka. Uczestnicy zobaczyli m.in. Suche Stawy Śródleśne – wyschnięte zagłębienia i zatrzymali się też przy dostrzegalni przeciwpożarowej. Mogli się też napić wody ze źródełka miłości, które słynie z legendy o zakochanych (więcej o tym poniżej).

Ciekawostkę związaną z leśnymi wieżami obserwacyjnymi odkrył przed uczestnikami rajdu Jan Wojtasik. Okazało się, że Walter Seitz, który opracował i opatentował system ostrzegania przeciwpożarowego oparty na wieżach urodził się w Siedlisku w 1863 r. – W 1902 r. ten wynalazek został opatentowany i po dziś dzień służy ludzkości na całym świecie. Ojciec wynalazcy pracował, jako zarządca lasów, przez które prowadzi trasa – opowiadał Jan Wojtasik.

Na kolejne rowerowe rajdy ścieżkami Puszczy Tarnowskiej można wybrać się w tym sezonie jeszcze trzy razy. Stowarzyszenie 2 lipca organizuje rajd do Grochowic na Stachuriadę. Następnie, w sierpniu będzie można poznać tajemnice Puszczy Tarnowskiej, a we wrześniu – wybrać się szlakiem rezerwatów.

eg

Legenda o źródełku miłości
Woda ze źródełka, które znaleźć można tylko 10 km od centrum Sławy ma podobno magiczną moc i gwarantuje miłość na zawsze każdemu, kto się jej napije – opowiada Jan Wojtasik z Nowej Soli, pasjonat przyrody, całe zawodowe życie związany z prokuraturą.

To było bardzo dawno temu, jak w porządnej legendzie. W Tarnowie Jeziernym kwaterował kasztelan, który miał piękną córkę. W tej dziewczynie kochał się jeden z jego ważnych wasali. Jednocześnie, co pewien czas do kasztelu przychodził mody, przystojny rybak, który łowił w jeziorze i dostarczał świeże ryby na stół kasztelana.

Jak to bywa w legendach i nie tylko w legendach, kasztelanka zakochała się w rybaku z wzajemnością. Ale przecież z wielu względów w tamtych latach nie było możliwe bliższe nawiązanie związku. Ale mimo wszystko zawistny urzędnik kasztelański postanowił pozbyć się konkurenta. Wyśledził młodych na pewnym spotkaniu w lesie. Przygotował zasadzkę. Młoda kasztanka usłyszawszy te niecne zamiary postanowiła ostrzec rybaka. Pobiegła do niego i ostrzegła go. Uciekali razem, ale obława konna była bardzo szybka.

Zakochani skryli się nad brzegiem jeziora i prosili Boga, aby pozwolił im być razem. Zostali zamienieni w buka zwyczajnego i sosnę pospolitą. I tak spleceni pozostają po dzień dzisiejszy, a ich łzy nadal płyną w postaci źródełka sączącego do Jeziora Sławskiego bardzo czystą wodę. Ta woda, wypływająca z prędkością 60 litrów na minutę, jest przydatna do picia i przez wiele dziesiątków lat używana była w całej okolicy, jako jedyna woda apteczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska