Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkie nieprawdy posła Waldemara Sługockiego

Robert Bagiński
LCI
Poseł i lider lubuskiej PO Waldemar Sługocki obraża i mija się z prawdą. Kolejny raz atakuje GL za to, że jej dziennikarze piszą prawdę i patrzą regionalnej władzy na ręce.

- Funkcjonariusze PiS-u chodzący na krótkim pasku wojewody(...) - tak rozpoczął swój wywiad dla portalu internetowego UM. To i kilkanaście innych sformułowań, głównie obraźliwych, dotyczyły dziennikarzy.

Wywiad, którego udzielił, niemal w całości koresponduje z poniedziałkową publikacją GL pt. „Marszałek i jej dziennikarze. Po co komu takie media?”. Opisaliśmy w nim strukturę administracyjną, która z inicjatywy polityków PO powstała w Urzędzie Marszałkowskim.

- PO stworzyła strukturę, która zajmuje się propagandą i publikowaniem nieprawdziwych informacji - pisaliśmy o Lubuskim Centrum Informacyjnym. Odnieśliśmy się również do „rewelacji” marszałkowskiego periodyku, gdzie niesłusznie zarzucono wojewodzie brak transparentności. Chodziło o oświadczenia majątkowe dyrektora generalnego oraz dyrektorów Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Tę sprawę postanowił skomentować poseł Sługocki. - To nie jest żaden przywilej urzędników wojewody, żeby te oświadczenia publikować, ale obowiązek (...). Dyrektorzy departamentów w Urzędzie Marszałkowskim publikują swoje oświadczenia - skonstatował polityk PO, a wtórował mu urzędnik marszałek. - Chociaż nie muszą - stwierdził. Rzecz w tym, że nie jest to prawda, a poseł Sługocki z pewnością o tym wiedział.

Kwestię składania oświadczeń majątkowych przez osoby wydające decyzje w imieniu marszałka określają przepisy art. 27c ustawy o samorządzie województwa. Jest to ich prawny obowiązek. Inaczej sprawa wygląda w odniesieniu do oświadczeń urzędników państwowych. Ich formę publikowania określają przepisy z 2011 roku, a więc okresu, gdy władzę w Polsce sprawowała koalicja PO-PSL, a premierem był Donald Tusk.

- Na oświadczenia majątkowe składane przez urzędników została nałożona klauzula tajności „zastrzeżone”. W tamtym czasie to nie przeszkadzało pani marszałek Polak, a kiedy pojawiają się informacje o łączeniu pracy w Urzędzie Marszałkowskim i w spółkach, to pojawił się problem - komentuje sprawę dyrektor generalny LUW Roman Sondej.

To nie koniec nieprawdziwych stwierdzeń lidera PO, które łatwo jest obnażyć. Sformułował tezę, że dziennikarz telewizji Polsat red. Grzegorz Jankowski musiał przeprosić na antenie marszałek Elżbietę Polak i pozostałych członków zarządu województwa, ponieważ „cytował informacje przygotowane przez propagandzistów” [dop. red. od dziennikarzy GL]. - Musiał przepraszać, bo okazało się, że panowie propagandziści przygotowali informacje za cztery lata i tak to przedstawili, jakby to były roczne dochody. Jankowski dał się urzec tej kłamliwej propagandzie - mówił Sługocki.

To oczywista nieprawda. W wydaniu papierowym oraz internetowym jest precyzyjny opis metodologii, jaka została zastosowana. - Przy wielu nazwiskach podane zostały dochody z działalności publicznej z ostatnich czterech lat na podstawie złożonych oświadczeń majątkowych - napisaliśmy. Redaktor Jankowski tej informacji nie podał, ale ona w artykule GL była. Naciskany przez polityków lubuskiej PO, został zmuszony do wygłoszenia oświadczenia przeprosin.

Napisaliśmy też, że niektóre osoby „nie są z mocy prawa zobowiązane do ich składania”. Żadnych insynuacji, jak w przypadku mediów marszałkowskich.

To nie koniec mijania się z prawdą w wykonaniu lidera lubuskiej PO. - Kłamią i wiem o tym doskonale, bo sam jestem ofiarą kłamstw tego publikatora i wystąpiłem na drogę prawną - powiedział Sługocki. Chodzi o pismo, które przysłał do redakcji GL. Niesłusznie obciąża w nim redakcję zarzutem, że napisaliśmy w jednym tekście o fakcie wpłaty na fundusz wyborczy PO przez Piotra Pudłowskiego. Jednocześnie zaznaczyliśmy, że P. Pudłowski to założyciel i były prezes prywatnej firmy Gazstal SA, a więc tej samej, gdzie poseł Sługocki jest członkiem rady nadzorczej. Choć nie pisaliśmy, że była to wpłata na kampanię Sługockiego, on sam wywiódł wniosek całkiem inny.

Wywiad posła Sługockiego wysłaliśmy kilku lubuskim politykom. Większość proszonych o komentarz ignoruje jego słowa, podobnie jak sam tekst marszałkowskiego periodyku. Podkreślali, że w gruncie rzeczy to polityk bez znaczenia. Problemy wizerunkowe to nie jedyne zmartwienie posła Sługockiego. Już wkrótce będzie odpowiadał przed sądem za spowodowanie wypadku drogowego. Prokuratura skierowała pismo do sejmu.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska