- Sąd przychylił się do apelacji. Wyrok został uchylony do ponownego rozpoznania - mówi mecenas Janusz Stefańczyk. Relacjonuje nam posiedzenie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. W środę 4 marca zajmował się on sprawą molestowania seksualnego, jakiego na pięciorgu niepełnosprawnych umysłowo bratankach miał się dopuszczać ich wujek. Do przestępstwa miało dochodzić w latach 2003-2013 w Łęgowie koło Starego Kurowa (powiat strzelecko-drezdenecki). Molestowane miały być trzy dziewczynki oraz dwóch chłopców.
Sąd Okręgowy w Gorzowie zajmował się sprawą już dwa razy. Po raz pierwszy w 2013 r. Jacek C. został wówczas skazany za molestowanie na dziesięć lat. Wtedy wyrok został uchylony po raz pierwszy. Sąd apelacyjny nakazał sędziom w Gorzowie sprawdzić, czy podczas przestępstwa dochodziło do przemocy.
Sprawa wróciła więc do sądu okręgowego. 7 listopada 2014 Jacek C. ponownie usłyszał wyrok dziesięciu lat więzienia. Tak jak za pierwszym razem, skazani zostali też rodzice molestowanych dzieci. Mieli wiedzieć o całym procederze, a z pieniędzy, które za molestowanie Jacek C. dawał bratankom, zrobili sobie stałe źródło dochodów. Monika i Szczepan C. zostali skazani na dwa lata więzienia (w zawieszeniu na pięć lat). Mecenas Stefańczyk, ich obrońca, domagał się uniewinnienia rodziców lub cofnięcia sprawy do ponownego rozpatrzenia. Uchylenia lub obniżenia kary domagali się też obrońcy Jacka C.
- Tym razem sąd apelacyjny wskazywał na błędy proceduralne i merytoryczne. Uznał m.in., że gorzowski sąd nie wypowiedział się w kwestii tego, w jakim czasie molestowani byli chłopcy - relacjonuje nam decyzję Sądu Apelacyjnego mecenas Stefańczyk.
Zobacz też: Zabójstwo kobiety w Łagowie. Zatrzymano męża i syna ofiary (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?